Będą poprawki do polskiej ustawy o GMO?

GMO - wady i zalety

asianfarmers (Flickr)

Temat genetycznie modyfikowanej żywności, czyli GMO od zawsze budził spore kontrowersje w naszym kraju. Nie ustają one nawet po wprowadzeniu ustawy, która miała regulować kwestie dotyczące GMO – już teraz planuje się wprowadzenie do niej poprawek.

Autorem większości poprawek do ustawy są posłowie PiS. Głos zabrało również Stowarzyszenie Polska Wolna od GMO. Opiniowaniem poprawek zajmuje się sejmowa podkomisja nadzwyczajna ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa. Jak dotąd wszystkie zostały odrzucone. Nie zgodzono się również na propozycję przerwania prac komisji, wysuniętą również przez posłów PiS.

Wątpliwości posłów budził między innymi fakt braku konsultacji społecznych. Ich zdaniem w pracach nie uwzględniono opinii przedstawicieli stowarzyszenia. Konsultowano jedynie pierwszą wersję projektu ustawy, jednak kolejna wersja, która zdaniem przeciwników ustawy dopuszcza m. in. możliwość wprowadzenia do wolnego środowiska organizmów modyfikowanych genetycznie nie była już konsultowana. Posłowie PiS wysunęli także zastrzeżenia co do zmian w definicjach takich pojęć, jak awaria, zamierzone uwolnienie czy wprowadzenie do obrotu.

Podsekretarz stanu resortu ochrony środowiska Janusz Ostapiuk twierdzi z kolei, że kolejne konsultacje nie były konieczne. Jego zdaniem aktualna wersja projektu ustawy nie różni się w znacznym stopniu od tej z 2012 r, która była szeroko konsultowana. Nie zmienił się chociażby jeden z kluczowych zapisów, zgodnie z którym żywność genetycznie modyfikowana i genetycznie modyfikowane organizmy są dopuszczone do użycia jedynie w szczególnych przypadkach, na przykład w zamkniętych ośrodkach, do celów badawczych. Zmiany w definicjach poszczególnych pojęć wykorzystywanych w ustawie również nie wpływają w znaczący sposób na wymowę całej ustawy.

Posłowie PO przekonują, że nie ma powodów do niepokoju. W projekcie ustawy nie ma żadnych furtek, umożliwiających wprowadzenie genetycznie modyfikowanych organizmów do otwartego środowiska. Dopuszcza się jedynie prace badawcze z ich wykorzystaniem i to tylko pod warunkiem, że będą one przeprowadzane w zamkniętych ośrodkach, w ściśle kontrolowanych warunkach. Wprowadzenie ustawy jest konieczne, wynika bowiem z zobowiązań, które nakłada na nasz kraj unijna dyrektywa z 2009 r.