Brexit – i co dalej? Gospodarka, UE, prognozy

Unia Europejska

tristam sparks, flickr

Ziścił się najczarniejszy scenariusz dla UE – Brytyjczycy zadecydowali w referendum o wystąpieniu ze Wspólnoty. Co to oznacza dla całej Unii, samej Wielkiej Brytanii i dla Polaków? I czy w Brexicie można doszukać się plusów?

Chociaż w Europie wciąż jeszcze panuje niedowierzanie, to jednak w czwartkowym referendum Brytyjczycy zadecydowali o wyjściu z Unii Europejskiej. Co prawda, najpierw czeka ich jeszcze 2-letni okres negocjacji warunków Brexitu z władzami unijnymi, jednak już teraz znana jest część skutków, jakie odczujemy w związku z wystąpieniem Wysp Brytyjskich ze Wspólnoty.

Dla większości Polaków główną zmianą będzie brak otwartych granic i trudności z zamieszkaniem oraz podjęciem pracy w Wielkiej Brytanii. Ciężej będzie też z nauką na brytyjskich uczelniach. Szacuje się, że do ojczyzny wróci od 120 do nawet 400 tys. obywateli. Choć plusem jest fakt, że poprawi się sytuacja demograficzna w Polsce, a firmy będą miały możliwość zatrudniania wykwalifikowanych pracowników, to jednak oznacza to również ponowny wzrost bezrobocia i wydatki na zasiłki. Należy spodziewać się również spadków na giełdzie. Chodzi tu zarówno o rynek papierów wartościowych, walutowy, jak i surowcowy. Funkcjonująca w branży gazowniczej firma HEG prognozuje, że po Brexicie ceny surowców wyraźnie spadną. Dodatkowo ostatnie wydarzenia pokazują, że Wielka Brytania staje się dla Polaków po prostu niebezpieczna, bo już od pierwszego dnia po referendum imigranci spotykają się z wyrazami ogromnej niechęci, a wielokrotnie padają nawet ofiarami brutalnych ataków.

UE zostanie osłabiona, spowolni jej wzrost. Wkład Wielkiej Brytanii w unijne PKB wynosił aż 16%. Ograniczony byłby budżet UE, do którego Brytyjczycy dokładali miliardy euro. To cios tym większy, że Londyn więcej wpłacał na wspólne konto, niż wykorzystywał z tej puli. Istnieje też spore ryzyko pogłębiania się podziałów w innych krajach UE. Zakłada się, że w siłę urosną ruchy populistyczne i separatystyczne.

Eksperci widzą też wiele niekorzystnych zmian dla Wielkiej Brytanii. Jeśli nie podpisze wolnorynkowych umów z krajami członkowskimi, to w ciągu najbliższych kilkunastu lat jej PKB może spaść nawet o 2,2%. Istnieje też ryzyko wzrostu bezrobocia, bo z tamtejszego rynku wycofa się wiele międzynarodowych firm. Zamknięcie granic na imigrantów odbierze natomiast Brytyjczykom możliwość korzystania z pracy wykształconych, wykwalifikowanych pracowników. To jednak wciąż tylko część skutków, na które muszą przygotować się Brytyjczycy w kolejnych latach.