Chińska giełda wciąż notuje spadki

praca maklera giełdowego

Ahmad Nawawi (Flickr.com)

Słabość chińskiej gospodarki przyczynia się do wyraźnych spadków na tamtejszej giełdzie, a to przekłada się na kiepskie nastroje inwestorów w Europie. Żeby ratować sytuację, Ludowy Bank Chin wspiera finansowo banki. To wystarczy?

Już od kilku miesięcy można zauważyć, że chińska gospodarka przechodzi trudny okres. Spowolniło tempo jej rozwoju, a inwestorzy na tamtejszej giełdzie papierów wartościowych coraz chętniej wyprzedają posiadane akcje. Momentami pozbywali się ich w tak dużych ilościach, że już dwukrotnie decydowano się na wstrzymanie sesji. Można jednak odnieść wrażenie, że obniżkom cen walorów nie ma tam końca.

Niestety, spadki na chińskim parkiecie nie pozostają problemem wyłącznie Państwa Środka. Ze względu na ogromny udział tego kraju w światowej wymianie handlowej, cierpią na tym także parkiety w innych częściach świata. Zniżki najważniejszego indeksu Chin, czyli Shanghai Composite przekładają się zwykle na spadki wartości wskaźników notowanych w Europie i Stanach Zjednoczonych.

Sytuacja ekonomiczna Chińskiej Republiki Ludowej jest już na tyle kiepska, że Ludowy Bank Chin postanowił wspierać swój system finansowy. W ubiegłym tygodniu przeprowadził operacje reverserepo opiewające na sumę 400 mld juanów, czyli ok. 60,8 mld dolarów amerykańskich. Agencja Bloomberg poinformowała, że tak dużego zastrzyku gotówki do chińskiego sektora bankowego nie odnotowano od 3 lat. Mimo to trudno jednoznacznie określić, czy te działania przyniosą oczekiwane efekty. Część dotychczasowych metod ratowania finansów Chin zawiodła.

Podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos wiceprezes Chińskiej Komisji ds. Akcji Fang Xinghai przyznał, że niektóre z wcześniejszych działań okazały się błędem i nie dały rezultatu, jakiego się spodziewano. Jego zdaniem niepowodzenie wynika z faktu, że Chińczycy chcieli skorzystać z metod powszechnych w innych krajach, lecz okazało się, że to, co sprawdza się na Zachodzie, nie jest odpowiednie w państwie o rynku zdominowanym przez małe przedsiębiorstwa.

W ubiegłym tygodniu główny indeks giełdy w Chinach znalazł się na poziomie najniższym od grudnia 2014 r. W porównaniu do czerwca minionego roku, gdy osiągnął najlepszy wynik w historii, jego spadek wyniósł przeszło 41%! Słabość chińskiego rynku odbija się też na innych krajach tego regionu. Odczuwa ją m.in. japoński Nikkei, który regularnie towarzyszy chińskiemu parkietowi w spadkach.