Coraz ciężej o pracę

kryzys gospodarczy w Polsce

Metaphox (Flickr)

Światowa gospodarka się chwieje i coraz częściej słychać głosy, że niebawem padnie na kolana. Przekład się to na sytuację na rynku pracy – jest coraz trudniej o zatrudnienie.

Rosnąca ilość bankructw, wskazuje na to, że trudne czasy dopiero się zbliżają. Praca staje się dobrem coraz mniej dostępnym. W tych niepewnych czasach tylko nieliczni szczęśliwcy mogą cieszyć się stabilnością. Mnóstwo pracujących boi się o swoje zatrudnienie. Przewidują jeśli już nie redukcję stanowisk pracy, to przynajmniej obniżenie wynagrodzenia. W jeszcze gorszej sytuacji znajdują się osoby bez pracy. Na każde wolne stanowisko przychodzą tony aplikacji. W takim tłumie ciężko się przebić, tym bardziej, iż każdy pracodawca w pierwszej kolejności zadba o swoich bliskich i znajomych, im oferując ewentualny wakat.

Przewlekły kryzys na rynku pracy powoduje, że osoby bezrobotne popadają w zniechęcenie. Rośnie ilość osób zaliczanych do grupy tzw. długotrwale bezrobotnych. Co gorsza, coraz więcej z nich przestaje aktywnie poszukiwać zatrudnienia. Eksperci podkreślają, iż rodzi to długofalowe problemy. Ktoś taki będzie miał problem z powrotem na rynek pracy nawet wtedy, gdy sytuacja się poprawi i bezrobocie zacznie spadać. Po prostu jego umiejętności zdezaktualizują się i taki kandydat nie wytrzyma konkurencji z pracownikami, którzy w okresie pozostawania bez zatrudnienia dbali przynajmniej o podnoszenie swoich kompetencji.

Obecna sytuacja wymaga perspektywicznego spojrzenia na problem poszukiwania zatrudnienia. Praca stała się na tyle deficytowym dobrem, że jej zdobycie często wymaga realizowania długofalowej strategii. Najważniejsze jest rozwijanie swoich kwalifikacji, chociażby poprzez podnoszenie poziomu wykształcenia i branie udziału w kursach. Pomóc w przełamaniu złej passy może też staż czy praca na niepełny etat. Takie zatrudnienie na gorszych warunkach często staje się pierwszym przyczółkiem, po zdobyciu którego łatwiej starać się o poprawę warunków zatrudnienia.