Czy elektrownie atomowe są bezpieczne?

Polska nadal nie dysponuje żadną elektrownią atomową. Miały one stać się alternatywą dla nieekologicznych elektrowni węglowych, jednak wzbudzają duży opór. Można powiedzieć, że unosi się nad nimi widmo Czarnobyla. Ale czy rzeczywiście tragiczna historia zza naszej wschodniej granicy powinna być wyznacznikiem postawy wobec energetyki jądrowej? W tym tekście postaram się krótko omówić aspekty bezpieczeństwa tej technologii.

Gdy pytamy o bezpieczeństwo elektrowni jądrowej, mamy na myśli dwa mniejsze pytania – czy jest bezpieczna dla środowiska i czy jest bezpieczna dla ludzi. Jednak ostatecznie te dwa pytanie sprowadzają się do jednego, ponieważ, nieważne jak chcielibyśmy temu zaprzeczyć, jesteśmy częścią środowiska i to, co działa na nie destruktywnie, działa destruktywnie również dla nas. Dlatego ekologię powinniśmy utożsamiać z naszym własnym interesem. I z tego też względu warto poświęcić więcej uwagi energetyce jądrowej, która jest jedną z najważniejszych alternatyw dla “brudnych” źródeł energii dominujących w XX wieku.

Pierwsza elektrownia jądrowa powstała już w 1954 roku i zbudowali ją Rosjanie. Od tego czasu szybko powstawały kolejne, jednak, co ciekawe, główną motywacją nie była produkcja energii, ale materiału rozszczepialnego do produkcji broni jądrowej. Należy pamiętać, iż były to czasy Zimnej Wojny i wyścigu zbrojnego, którego kluczowym elementem była liczba posiadanych głowic.

Jednak bezawaryjna praca reaktorów sprawiła, iż zaczęły one zyskiwać na znaczeniu jako źródło energii. Dopiero dwie katastrofy – w Three Mile Island (1979 rok) oraz w Czarnobylu (1986 rok) – zakończyły okres bezkrytycznego optymizmu. Pozytywny wpływ tych zdarzeń był taki, iż zaczęto intensywnie pracować nad poprawieniem bezpieczeństwa energetyki jądrowej. Mowa tu nie tylko o rozwiązaniach technologicznych, ale też organizacyjnych. Dzisiaj cała branża funkcjonuje podobnie do branży lotniczej – wszystkie wypadki są drobiazgowo badane, analizowane i raportowane. Wiedza ta jest udostępniana operatorom elektrowni na całym świecie. Zastosowanie takiego modelu pozwala bardzo szybko gromadzić doświadczenie, wyciągać z niego wnioski i wdrażać nowe rozwiązania.

Obecnie budowane są reaktory III generacji. Lecz już II generacja wykazała się bardzo dużą bezawaryjnością i takie instalacje do dzisiaj pracują na całym świecie, w tym w Europie. Jednak nowe elektrownie są konstruowane już na zmodernizowanych założeniach. Podstawowa idea, mająca na celu zmaksymalizowanie bezpieczeństwa i zminimalizowanie ryzyka, to tworzenie kilku alternatywnych elementów realizujących to samo zadanie. Dzięki temu, jeżeli jeden zawiedzie, zadziała drugi. Często oznacza to nie tylko dublowanie, ale nawet tworzenie trzech niezależnych układów.

Bezpieczeństwo jest priorytetem już na etapie projektowania i budowania elektrowni. Nie dopuszcza się żadnych ustępstw na rzecz funkcjonalności czy wydajności. Jednym z tego aspektów jest szczególna dbałość o materiały oraz wykonanie, zaś w działającej jednostce – o kompetencje personelu i dokładność regularnych kontroli.

We wszystkich nowoczesnych elektrowniach jądrowych zaprojektowane są systemy oraz scenariusze postępowania minimalizujące szkodliwe skutki ewentualnych awarii.

Obecnie największym problemem energetyki jądrowej wydaje się być gospodarka odpadami. W praktyce do dzisiaj nie zdążył się żaden przypadek wyeksponowania ludności na ich szkodliwe działanie, lecz nie zmienia to faktu, iż należy znaleźć dobre rozwiązania. Rozważane są różne, z czego najciekawszy wydaje się pomysł ich utylizacji w przestrzeni kosmicznej.