Dyschezja niemowlęca

płaczące dziecko

Płacz dziecka, który jest zazwyczaj uważany przez rodziców noworodka za objaw kolki, może być wywołany przez zupełnie inną dolegliwość – dyschezję. Chociaż nazwa brzmi poważnie, nie jest groźna i nie wymaga leczenia. Czym zatem jest dyschezja niemowlęca i jak możemy pomóc dziecku?

Co to jest dyschezja niemowlęca?

Dyschezja niemowlęca według definicji medycznej jest zaburzeniem czynnościowym przewodu pokarmowego, które dotyczy noworodków i niemowląt poniżej 6. miesiąca życia. Napad dyschezji charakteryzuje się krzykiem, prężeniem ciała i nagłym, głośnym płaczem niemowlęcia, które poprzedzają oddanie gazów lub papkowatego stolca. Jest to o tyle istotne, że podobne objawy, ale zakończone oddaniem twardego stolca lub bez żadnego wypróżnienia mogą być objawem zaparcia u dziecka.

Za przyczynę dyschezji u niemowlaka uważa się zaburzenie koordynacji w obrębie mięśni brzucha, które odpowiadają za zwiększenie tłoczni brzucha oraz jednoczesnego rozluźnienia mięśni dna miednicy umożliwiających wypróżnienie.

Tłocznia brzuszna to zjawisko polegające na zwiększeniu ciśnienia w jamie brzusznej, które jest konieczne podczas defekacji. Dla dyschezji charakterystyczne jest to, że nie występują inne symptomy chorobowe towarzyszące momentom niepokoju niemowlaka.

Jak rozpoznać dyschezję?

Napady dyschezji zwykle wyglądają tak samo. Dziecko staje się niespokojne, zaczyna się napinać, krzyczy, a jego twarz staje się zaczerwieniona. Taki stan trwa najczęściej od 5 do 30 minut i kończy się oddaniem prawidłowego stolca. Sama defekacja następuje bez jakiekolwiek wysiłku.

Nie zawsze jednak dyschezja jelitowa musi zakończyć się wypróżnieniem. Bywa czasem, że napad poprzedza jedynie oddanie gazów. Poza napadami niemowlę jest spokojne, nie ma problemów z jedzeniem i prawidłowo się rozwija. Nie należy się tym zatem szczególnie martwić, gdyż jest to jedynie sposób dziecka na wytworzenie odpowiedniego napięcia mięśni.

Dyschezję u dziecka rozpoznaje się najczęściej przed ukończeniem 6. miesiąca życia, czasem przed 9. Objawy zazwyczaj ustępują po 3–4 tygodniach od momentu pojawienia się. Dyschezja mija zwykle przed ukończeniem pierwszego roku życia. Oznacza to, że dziecko opanowało już umiejętność odpowiedniego zamykania głośni, która pomaga w zwiększeniu ciśnienia wewnątrzbrzusznego – tłoczni brzusznej.

Dyschezja – co robić?

Czy możemy jakoś pomóc niemowlęciu z dyschezją? Niestety nie ma na to żadnej metody. Możemy jedynie otoczyć niemowlaka szczególną opieką i starać się go uspokoić, np. poprzez głaskanie, śpiewanie czy kołysanie. Musimy się też po prostu uzbroić w cierpliwość. Umiejętność synchronizacji pracy mięśni brzucha z jednoczesnym rozluźnieniem mięśni miednicy dziecko z czasem samo opanuje. Nie zwalnia to nas jednak z obserwacji dziecka. Jeśli pojawią się inne niepokojące symptomy, wówczas warto skonsultować się z lekarzem. Warto również wiedzieć, że w dyschezji niemowlęcej nie zaleca się stosowania żadnych leków przeczyszczających w formie syropów ani czopków, gdyż mogą spowodować przyzwyczajenie dziecka do wypróżniania się tylko po zastosowaniu medykamentów.

Niekiedy rodzice mylą dyschezję z kolką niemowlęcą, która również zaliczana jest do łagodnych zaburzeń czynnościowych. Jak je odróżnić? Przede wszystkim niepokój dziecka oraz płacz w przebiegu kolki trwa zdecydowanie dłużej – zwykle ponad 3 godziny na dobę. Dodatkowo napady występują co najmniej 3 razy w tygodniu i trwają ponad 3 tygodnie. Najczęściej mijają między 3. a 6. miesiącem życia. W leczeniu kolek zaleca się łagodzenie objawów poprzez stosowanie masażu brzuszka dziecka. Chociaż przyczyny kolek nie są znane, to specjaliści zalecają eliminację z diety matki mleka krowiego, jaj kurzych, orzeszków ziemnych, orzechów, pszenicy, soi i ryb.

Chociaż dyschezja jest nieprzyjemna dla dziecka i trudna dla rodziców, to nie zagraża zdrowiu. Minie sama po wykształceniu odpowiednich mechanizmów defekacji. Jedyną radą dla rodziców jest uzbrojenie się w cierpliwość.