Górnicze strajki na Śląsku wygaszane

strajk

Rząd po wielodniowych negocjacjach z przedstawicielami planowanych do likwidacji 4 kopalń i związkami zawodowymi, zawarł wstępne porozumienie, które gwarantuje program naprawczy dla całej Kompanii Węglowej.

Nastroje wśród załóg kopalń zakwalifikowanych przez rząd premier Ewy Kopacz do likwidacji były coraz bardziej bojowe. Do protestów przyłączyli się górnicy z innych regionów, a także napływały zapowiedzi dołączenia do strajków także innych grup zawodowych.

Przyjęta w czwartek nowelizacja ustawy o funkcjonowaniu górnictwa pozwala na wyodrębnienie z Kompanii Węglowej czterech najbardziej nierentownych zakładów wydobywczych do nowej Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Ta nowa spółka miała zyskać możliwość sprzedaży majątku tych kopalń i częściowego ich ratunku. Jej zadaniem było też stworzenie miejsc pracy dla zwolnionych górników. Górnicy jednak nie zaakceptowali takiego rozwiązania, żądając powstrzymania planów likwidacji swoich zakładów pracy jak również zachowania dotychczasowych świadczeń. Od początku konfliktu strajkowało tam prawie 800 osób pod ziemią i 1600 na powierzchni.

Przewodniczący Związku Zawodowego Solidarność Piotr Duda po odrzuceniu przez związkowców rządowych planów naprawczych zapowiedział ogólnopolskie pogotowie strajkowe, nie przedstawiając jednak żadnych konkretów takiej akcji. Stwierdził że planowana akcja strajkowa ma być zaskoczeniem dla rządu. Rząd w tej sytuacji nie przerywał rozmów z górnikami i w sobotę osiągnięto kompromis. Dwie z planowanych do likwidacji kopalń, kopalnie Sośnica i Pokój będą dalej funkcjonować w Kompanii Węglowej, kopalnia Bobrek znalazła nowego inwestora – spółkę Węglokoks, a kopalnia Brzeszcze zostanie przeniesiona do Spółki Restrukturyzacji Kopalń.

Kolejne miesiące pokażą, czy uratowane kopalnie będą w stanie wypracowywać zysk i czy nie okaże się, że budżet państwa będzie dla nich w dalszym ciągu głównym gwarantem wypłaty świadczeń.