NASA interesuje się produkcją prądu z moczu

elektryczność

Portugalski Uniwersytet Minho opracował metodę produkcji prądu z moczu, ale dodatkowo pozyskiwać można także azot, fosfor i amoniak. Mikroorganizmy powstałe w moczu są w stanie same wytwarzać energię elektryczną.

To przełomowe odkrycie może się okazać nową metodą na dodatkowe źródło energii elektrycznej, którą można już pozyskiwać na wiele sposobów. Jedne są bardziej ekologiczne inne mniej, jedne wiążą się ze sporymi kosztami, inne mniejszymi, ale sam pomysł jest dość dobry, gdyż każdy z nas tworzy mocz, w dodatku jest to substancja, którą należy oczyszczać albo neutralizować, a w tym wypadku mogłaby posłużyć jako dodatkowe źródło energii, a także pozwolić na pozyskanie dodatkowych zasobów pierwiastków bardzo potrzebnych w przemyśle.

Jeśli chodzi o proporcje, to w wodzie zmieszanej z moczem znajduje się 80 procent azotu oraz 50 procent fosforu. W normalnych warunkach cała ich zawartość trafia ze spłuczki do kanalizacji lub szamba, później wywożonego do oczyszczalni ścieków.

Budowanie oczyszczalni ścieków, która zajmie się pozyskiwaniem energii elektrycznej oraz odzyskiwaniem wody i substancji chemicznych może się okazać doskonałym rozwiązaniem dla terenów pozbawionych wspólnej sieci elektrycznej oraz czystej wody. Chodzi tu głównie o kraje nisko rozwinięte, nazywane krajami „trzeciego świata”. A także o takie regiony, gdzie siedliska ludzkie są od siebie bardzo oddalone i gdzie budowa całej sieci energetycznej byłaby zbyt droga oraz trudna w eksploatacji.

Odpowiednia gospodarka wodą i ściekami pozwoliłaby na powtarzanie procesu przez cały czas, tak aby zapewnić ciągłość zasobów wody i energii, pozwoliłaby to stworzyć małe samowystarczalne aglomeracje ekologiczne, co być może, w przyszłości okazałoby się dobrym rozwiązaniem dla większych sieci wiejskich i miejskich. NASA mogłaby także wykorzystać projekt przy budowie tak zwanej „Arki”, czyli w ramach projektu samowystarczalnego gospodarstwa w kosmosie, nad którym pracują już od wielu lat naukowcy z różnych krajów.

The following two tabs change content below.

Daniel Kurylak

Daniel Kurylak (1976), z zawodu front end developer, z zamiłowania rowerzysta, kolekcjoner znaczków, warszawiak i internauta. Fascynują go nowe technologie oraz wszystko co związane z Internetem. Dni upływają mu na wykonywaniu zleceń, obserwowaniu tego, co się dzieje w sieci oraz pisaniu artykułów.