NIK w ZUS-ie – zakład nie panuje nad ściąganiem składek

ZUS

Alarmujące dane wyłaniają się z właśnie zakończonej przez NIK kontroli przeprowadzonej w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Co wykryła kontrola?

Najwyższa Izba Kontroli skupiła się na sprawdzeniu zamówień publicznych dotyczących informatyzacji ZUS-u i ściągalności składek od prowadzących działalność podatników. W pierwszej kwestii zarzuty dotyczą faworyzowania firmy informatycznej Asseco Poland SA, dawniej Prokom SA, która wygrywa po raz kolejny przetarg, tym razem na obsługę systemu informatycznego ZUS. Po ogłoszeniu tego przetargu dano potencjalnym zleceniobiorcom tylko 35 dni na złożenie wniosku o dopuszczenie do udziału w postępowaniu, co jest terminem bardzo krótkim, zważywszy na złożoność zamówienia. A dodatkowym argumentem stawiającym w złym świetle osoby odpowiedzialne za przetarg z ramienia ZUS, są ich związki z przedstawicielami Asseco, co podważa ich bezstronność w trakcie rozstrzygania przetargu.

Kolejną alarmującą kwestią upublicznioną przez kontrolerów NIK jest nieściągnięcie przez ZUS aż 55 mld zł należnych składek i suma ta dotyczy składek tylko z 2013 roku. Okazuje się, iż mimo ponad 56 procentowego wzrostu wpływów w kasie ZUS w latach 2012 – 2013, deficyt Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wzrósł w tym samym czasie aż o 200 procent. Przyczyną jest m. in. nierówne traktowanie dłużników i przymykanie oka w stosunku do np. niektórych publicznych placówek na ogromne zadłużenie wobec ubezpieczyciela. Narastającym problemem jest też coraz niższa ściągalność egzekucyjna składek, przy coraz wyższych kosztach ponoszonych przez ZUS, a związanych z egzekucją takich długów.

Narastające zadłużenie ZUS stanowi zagrożenie dla stabilności finansów państwa, a tylko w tym roku na świadczenia emerytalno – rentowe potrzebne będzie 193,9 mld zł. Jest to więc aż o 36 mld zł więcej niż przewidziane w tym samym czasie wpływy do zusowskiej kasy.