Po wyborach: w jakim stanie PIS przejmuje gospodarkę? Wzrosty i spadki

PiS

Jak przed każdymi wyborami, obiecywano Polakom wiele korzystnych zmian. Czy PiS dotrzyma danego słowa? O tym przekonamy się za 4 lata. Warto jednak sprawdzić, w jakim stanie partia Jarosława Kaczyńskiego przejęła naszą gospodarkę.

Chociaż wybierający Prawo i Sprawiedliwość na samodzielnie rządzącą partię byli w większości zawiedzeni rządami Platformy Obywatelskiej, to jednak ugrupowanie Ewy Kopacz wcale nie pozostawiło Polski w tak złym stanie, jak sądzi wielu Polaków. Jako że za 4 lata większość z nas będzie chciała rozliczyć PiS z obietnic przedwyborczych, warto wiedzieć, w jakim stanie była nasza gospodarka, gdy przejęło ją ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego.

Analizując obecną sytuację rodzimej gospodarki, warto zwrócić uwagę na satysfakcjonujący wzrost polskiego PKB, które podskoczyło w ostatnim roku o ponad 3%. Średni wynik dla całego okresu rządów koalicji PO i PSL wyniósł 3% rocznie.

Za czasów PO udało się też wyraźnie zbić bezrobocie, mimo że partia Ewy Kopacz, wtedy jeszcze pod przewodnictwem Donalda Tuska, musiała kierować państwem w okresie szczególnie uciążliwego kryzysu, który widoczny był w całej Unii Europejskiej. Niemniej jednak, ostatnia publikacja GUS wskazała, że bezrobocie wynosi w Polsce 9,7%, czyli jest jednym z najniższych we współczesnej historii naszego kraju. Jednocyfrowego wyniku nie odnotowano od 2008r. W dodatku zatrudnienie znalazło się na rekordowym poziomie i we wrześniu było to ok. 5,6 mln miejsc pracy.

Względnie wysokie jest również przeciętne wynagrodzenie, które w ostatnim roku rządów PO regularnie przekraczało poziom 4000 zł brutto, a we wrześniu wynosiło 4059,19 zł. Za rządów PO Polska notowała bardzo dobre wyniki eksportowe. Na przestrzeni 2 kadencji rządu PO wartość polskiego eksportu wyrażana w euro wzrosła aż o 63%! Na drodze nie stanęło nam nawet embargo nałożone na polskie produkty przez Rosję. Dodatkowo między styczniem a wrześniem 2015 r. udało się wypracować nadwyżkę w handlu zagranicznym. Do innych krajów sprzedaliśmy produkty i usługi warte o 2,2 mld euro więcej od tych, które importowaliśmy.

Nie udało się jednak wprowadzić rozwiązań stymulujących wzrost cen i od miesięcy odnotowywana była deflacja. We wrześniu spadek cen produktów i usług wyniósł 0,8% r/r. Notorycznie wzrastał też dług publiczny, który osiągnął już poziom na tyle wysoki, że zdecydowano na sięgnięcie po środki znajdujące się na kontach OFE. Gdyby nie ten ruch, poziom długu doszedłby do niebezpiecznej granicy 59% PKB. Zdaniem ekspertów, PO nie zdołało wcielić w życie także szeregu innych pomysłów, o jakich mowa była podczas obu kampanii wyborczych. Co ciekawe, najprawdopodobniej właśnie to pozwoliło odnotować tak dobre wyniki. Elastyczna polityka i dostosowanie działań do sytuacji okazało się najlepszą opcją.