Wyzyskiwacze wygrywają publiczne przetargi

wyzyskiwacz

Ze względu na sytuację finansową poszczególnych firm oraz instytucji, przetargi publiczne najczęściej wygrywają te jednostki, które oferują najniższe ceny. Niestety, często zatrudniają one swoich pracowników na bardzo złych warunkach. Wydaje się to być dość oczywiste. Skoro takie przedsiębiorstwa przyjmują podwładnych w ramach umów cywilnoprawnych, które powszechnie znane są jako „umowy śmieciowe”, a czasem zatrudniają ludzi zupełnie na czarno, to oszczędzają na utrzymaniu kadry. W rezultacie, mogą proponować niższe ceny niż te podmioty, które dysponują etatowymi pracownikami, od których płacone są składki ubezpieczeniowe. Można zatem rzec, że większe szanse podczas przetargów mają wyzyskiwacze niż uczciwi pracodawcy.

Jedną z branż, w których sytuacja jest szczególnie fatalna, jest branża ochroniarska. Okazuje się, że aż ok. 70% ochroniarzy pracuje w ramach umów o dzieło lub umów-zleceń, a ich stawki rzadko przekraczają 8 zł za godzinę. Bywa i tak, że wynoszą mniej niż 6 zł, a prawdziwym ”hitem” była propozycja pracy za 2,50 zł na godzinę, która pojawiła się niedawno w jednej z ofert. Co więcej, dotyczyło to firmy mającej zapewniać ochronę jednej z placówek ZUS-u. Według ekspertów, to nonsens, by ZUS wybierał w przetargu na ochronę swoich oddziałów jednostkę łamiącą prawo poprzez bezpodstawne zatrudnianie ludzi na „umowy śmieciowe”. W sytuacji podobnej do ochroniarzy są również pracownicy firm sprzątających.

Eksperci zauważają, że firmy wyzyskujące ludzi wygrywają zdecydowanie więcej przetargów niż tylko te na ochronę ZUS-u. Z usług podobnych jednostek korzystają urzędy skarbowe, uczelnie, obiekty wojskowe, magistraty i wiele innych instytucji publicznych, które teoretycznie powinny uchodzić za wzór do naśladowania. Szczególnie, że część z nich sama prowadzi działania mające na celu eliminację przypadków wyzyskiwania pracowników poprzez korzystanie z regularnie przedłużanych i odnawianych umów cywilnoprawnych, czy też poprzez oferowanie zatrważająco niskich stawek godzinowych.

To naprawdę zaskakujące, że publiczni inwestorzy najchętniej wybierają firmy podwykonawcze, które swoim pracownikom oferują nie więcej niż 5 zł za godzinę mimo, że jednocześnie te same jednostki walczą z nieodpowiednim traktowaniem osób zatrudnionych w polskich przedsiębiorstwach. Sprawa jest tym poważniejsza, że szacuje się, iż zlecenia na ochronę i sprzątanie pomieszczeń w większości pochodzą właśnie z instytucji publicznych. Ich oferty stanowią ok. 60% spośród wszystkich tego typu zleceń.