Zmiany w 500 Plus – bon zamiast pieniędzy?

Program 500 Plus (właściwa nazwa to Rodzina 500 Plus) został zainicjowany 1 kwietnia 2016 roku. Od tego czasu poddawano go modyfikacjom, jak chociażby w 2019 roku zdecydowano, że świadczeniem zostanie objęte każde dziecko, a nie jak wcześniej – tylko drugie i kolejne. W programie nie obowiązuje kryterium dochodowe, więc każdy rodzic może zostać świadczeniobiorcą. Obecnie rząd mówi o kolejnej modyfikacji Rodziny 500 Plus. Tym razem będzie to zamiana formy udzielania świadczenia.

Program 500 plus w liczbach

Mimo, że program od początku wzbudzał mieszane uczucia i bardzo silny opór ze strony liberalnych środowisk, utrzymał się do dzisiaj i może się pochwalić sporym poparciem społecznym. Rozmiar tego przedsięwzięcia sprawia, iż jego koszt jest ogromny – liczy się go w dziesiątkach miliardów złotych rocznie. I tak w pierwszym roku funkcjonowania programu Rodzina 500 Plus jego koszt przekroczył 17 mld zł. W kolejnym było to już 23 mld. W 2019 koszt jeszcze wzrósł, bo zniesiono kryterium dochodowe dla pierwszego dziecka. Do chwili obecnej w ramach 500 Plus rząd wydał ponad 100 mld zł, a pomoc trafia do 6,5 mln dzieci.

Gdy rząd zaczął wspominać o potrzebie zmodyfikowania programu, najbardziej oczywiste wydawało się kilka rozwiązań. Część osób liczyła na całkowite zlikwidowanie lub zawieszenie 500 Plus, ze względu na covidowy kryzys i rekordową dziurę w budżecie. Inni sądzili, iż może to być waloryzacja – w końcu kwota 500 zł ma już kompletnie inną siłę nabywczą niż miała w 2016 roku. Spekulowano nawet nad możliwością wprowadzenia do programu zapisów o obowiązkowej, corocznej waloryzacji tej kwoty. Pojawiły się też domysły, że może program zostanie ograniczony i beneficjentami będą mogły być tylko osoby pracujące lub stawka zostanie zróżnicowana i będzie niższa dla osób niepracujących.

Bon zamiast pieniędzy

Okazuje się jednak, że plany rządu wobec 500 Plus są inne. Program ma być utrzymany, jednak zostanie zmieniona forma wypłacania świadczenia – zamiast pieniędzy, rodzice otrzymają bony. Skąd taki pomysł? Po wybuchu pandemii rząd zaczął realizować program Polski Bon Turystyczny, w ramach którego na każde dziecko przysługiwał voucher 500 zł na usługi turystyczne. Cała akcje przebiega sprawnie i to zachęciło rządzących do rozszerzenia przetestowanego modelu. Nowe 500 Plus miałoby być również wypłacane w postaci bonów.

Dystrybucja świadczenia za pomocą elektronicznego bonu ma dla rządu kilka ogromnych zalet. Daje ścisłą kontrolę nad tym, kto świadczenie pobiera, na co i gdzie je wydaje. Pozwoliłoby to ukrócić rozdysponowywanie pieniędzy na cele nie związane z dziećmi (najzagorzalsi przeciwnicy programu uważają, że 500 Plus jest przeznaczane na alkohol), do tego rząd mógłby również kontrolować to, jakie firmy biorą udział w programie, czyli w jakich firmach można bon zrealizować.

Obecny okres świadczeniowy programu Rodzina 500 Plus trwa do maja 2020 roku. Wtedy zacznie się nowy okres, świadczeniobiorcy będą musieli podpisać nowe dokumenty, więc siłą rzeczy byłby to idealny moment na wprowadzenie zmian.