Skoczył. Felix Baumgartner pobił 3 rekordy!

Felix Baumgartner pobił 3 rekordy

fot. redbullstratos.com

Do trzech razy sztuka. Choć skok Felixa Baumgartnera był przekładany dwa razy, wczoraj w końcu doszedł do skutku i plan został wykonany. Misja Red Bull Stratos zakończyła się sukcesem, choć do pełni szczęścia zabrakło jednego rekordu.

Wczoraj (niedziela, 14.10.2012) emocje rozpoczęły się już o 14:00. Od tej pory start balonu brany był pod uwagę jednak ze względu na niepewną pogodę przesuwany był w czasie. Początkowo jako pewną ustalono godzinę 18:00, ostatecznie jednak balon unoszący kapsułę z Baumgartnerem ruszył już o 17:30. Ekipa przygotowująca lot chciała wykorzystać idealne do startu warunki atmosferyczne. Wznoszenie trwało ok. 2 godzin. Choć pierwotnie balon miał się zatrzymać na wysokości 36 km, wzleciał wyżej i osiągnął pułap ponad 39 km. Na tym etapie Baumgartner miał już na swoim koncie pierwszy rekord świata – najwyższy załogowy lot balonem.

Od momentu, gdy decyzja dotycząca wykonania skoku zapadła, Baumagartner ok. 30 min. przygotowywał się do opuszczenia kabiny wykonując po kolei polecenia Josepha Kittingera, który od chwili startu instruował go z centrum dowodzenia. Kiedy spełnił niezbędne do skoku warunki, rozhermetyzował kapsułę, wydostał się na zewnątrz i po prostu pewnie skoczył. Tu zanotował drugi rekord – skok ze spadochronem z najwyższej w historii wysokości.

Początek spadania kaskadera to prawdziwy teatr emocji. Baumgartner nabierający coraz większej prędkości zaczął gwałtownie obracać się wokół własnej osi. Jak sam później przyznał na konferencji prasowej – bał się, że w tym momencie może stracić przytomność. Obyło się jednak bez komplikacji i skoczek opanował sytuację i ustabilizował lot. Za to padł trzeci rekord – największej szybkości w swobodnym spadaniu. Felix rozwinął prędkość 1342,8 km/h, a zatem pokonał barierę dźwięku. Nie udało mu się jednak pokonać Joe Kittingera w długości swobodnego spadania. Spadochron otworzył po 4 minutach i 20 sekundach, a więc do rekordu zabrakło mu zaledwie 17 sekund.

W sumie od momentu skoku do postawienia stopy na ziemi Nowego Meksyku minęło 9 minut i 3 sekundy. Nareszcie Baumagrtner (a razem z nim nauka) mógł podnieść ręce w triumfie zwycięstwa.