Jak się przygotować do upałów w mieście?

Ludzie chłodzący się w miejskiej fontannie

Mimo że zmiany klimatyczne to nie pogoda, czyli globalne ocieplenie nie musi się przekładać na to, iż będziemy mieć ciągle lato, to jednak wygląda na to, że czekają nas coraz częstsze fale upałów. Łatwiej je przeżyć poza miastem, gdzie można szukać schronienia chociażby w lesie. W mieście bywa z tym problem i miejska przestrzeń sprzyja temu, aby w gorące dni było jeszcze bardziej gorąco. Są jednak sposoby, dzięki którym możesz zmniejszyć niedogodności, ale też zadbać o swoje bezpieczeństwo.

To ostatnie stwierdzenie może wydawać ci się przesadzone – w końcu upał jest niekomfortowy, ale niegroźny, prawda? Nic bardziej mylnego! Szacuje się, że w skali całego globu liczba ofiar upałów sięga setek tysięcy osób rocznie. I nie dotyczy to tylko najcieplejszych regionów świata. Przykładowo w 2003 roku, gdy mieliśmy tzw. lato stulecia, w samej Europie z powodu gorąca zmarło ok. 70 tysięcy osób. W Niemczech co roku liczba ofiar upałów szacowana jest na ok. 20 tysięcy. Wynika to z tego, że taki gorąc jest ogromnym obciążeniem dla organizmu. Jeśli więc ktoś jest stary, osłabiony lub choruje, np. na serce, upał może go dosłownie wykończyć. Jednak zagrożenie nie dotyczy tylko ludzi o słabszym zdrowiu – w gorące dni odwodnienie czy udar to realne zagrożenie dla każdego, także dla osób w sile wieku i w pełni zdrowych. Z tego względu warto wiedzieć, jak się zabezpieczyć przed upałem w mieście.

Zacznijmy od tego, że niestety współczesne miasta tworzą warunki idealne do nasilania się upałów. Rolę łagodzącą pełni zieleń, a tej jest w miastach coraz mniej. Chodzi tu nie tylko o drzewa, które dają odetchnąć w cieniu – nawet krzewy i trawniki odgrywają korzystną rolę, ponieważ pozwalają uniknąć przegrzania otoczenia. Zabetonowane i pokryte kostką dzielnice działają niczym istny piekarnik – ciepło gromadzi się w tych przestrzeniach i nie znajduje ujścia.

Z tego względu, jeśli jesteś właścicielem domu, zadbaj o odpowiednie nasadzenia. Zminimalizuj ilość utwardzonych powierzchni, a kostkę staraj się zamienić geokratą. Podczas upałów docenisz każde drzewo dające cień, w tym zacieniające część domu. W bloku również możesz się ratować, utrzymując na balkonie większe rośliny, w tym pnącza, które osłonią i balkon, i okna mieszkania. Oprócz roślin możesz też stosować osłony takie jak parasole ogrodowe czy dachy z płótna żeglarskiego.

Wiele osób nie zwraca uwagi na to, że słońce bardzo mocno nagrzewa wnętrza domów i mieszkań. Można je chłodzić klimatyzacją, jeśli ma się ją zainstalowaną, jednak będzie to duży koszt. Dlatego w upalne, słoneczne dni warto ograniczyć dostęp słońca do lokalu. Wystarczy pozasłaniać okna, a temperatura wewnątrz będzie niższa o kilka stopni. Można też rozważyć zamknięcie okien, jeśli w środku jest dużo chłodniej – w takiej sytuacji wymiana powietrza jest niekorzystna, ponieważ wpuszczamy do domu nagrzane, upalne powietrze z zewnątrz.

Jeśli spędzamy w mieście czas upałów, warto wziąć przykład z mieszkańców południowej Europy i ograniczyć swoją aktywność w godzinach południowych. Wtedy to słońce stoi w zenicie i jest najgoręcej. To czas tradycyjnej siesty, która być może za kilka lat będzie coraz popularniejsza także w Polsce. To nie tylko kwestia komfortu, ale też bezpieczeństwa – jeśli możesz, zrób sobie wolne 2-3 godziny wtedy, gdy upał jest najbardziej dotkliwy. Część obowiązków spróbuj przenieść na poranek lub wieczór.

Planując trasę w mieście, uwzględnij po drodze miejsca dające wytchnienie. Najlepiej, jeśli będziesz mógł przejść przez park lub przynajmniej zrobić w nim przystanek. Unikaj ulic i placów, gdzie nie można znaleźć cienia.

Oprócz powyższych zaleceń w mieście podczas upałów trzeba stosować się do uniwersalnych zasad, czyli dbać o nawodnienie (zawsze należy mieć przy sobie wodę), osłonić głowę jakimś nakryciem, używać filtru przeciwsłonecznego i ubrać się w przewiewną odzież. Co do nawadniania się, to woda lub napoje izotoniczne są optymalnym rozwiązaniem. Za to unikaj słodkich napojów, a szczególnie – alkoholu. Wbrew obiegowym mitom chłodne piwo wcale nie uzupełnia dobrze płynów w organizmie. Wręcz odwrotnie, może prowadzić do jeszcze większego odwodnienia, a przy tym utrudnia ocenę stanu własnego organizmu.