Czym się różnią między sobą szczepionki na COVID-19?

W chwili obecnej (początek maja 2021) w Polsce do użytku dopuszczone są cztery rodzaje szczepionek na COVID-19: Pfizer, Moderna, AstraZeneca oraz Johnson&Johnson. Krótko i w prosty sposób wyjaśniamy, czym one od siebie się różnią i którą najlepiej wybrać.

“COVID-19” to hasło, które jest na ustach całego świata już ponad półtora roku. Jest to nazwa choroby i jeszcze żadna choroba nie zrobiła takiego zamieszania w skali globu. Oczywiście w dziejach ludzkości było już wiele epidemii i to bardziej wyniszczających, szczególnie jeśli liczymy zgony w procentach populacji, jednak dopiero epoka globalizacji sprawiła, iż epidemia mogła się przeistoczyć w prawdziwą pandemię. Koronawirus nie zna granic i rozprzestrzenił się momentalnie po całej Ziemi.

Jak podaje wikpedia, COVID-19 to ostra choroba zakaźna układu oddechowego. Wywoływana jest zakażeniem wirusem SARS-CoV-2. Sama nazwa COVID-19 pochodzi z języka angielskiego i jest skrótem od coronavirus disease 2019. Zaś SARS-CoV-2 to wirus z grupy koronawirusów, więc stosowanie nazwy “koronawirus” jest mało precyzyjne.

Pandemia w Polsce rozpoczęła się 20 marca 2020, kiedy to rząd ogłosił stan epidemii. Od tego czasu stosowano środki zaradcze, takie jak lockdown, wzmożona higiena, noszenie maseczek i dystans społeczny, które miały zminimalizować straty w oczekiwaniu na szczepionki. Te zostały opracowane bardzo szybko, bo już pod koniec tego samego roku, 21 grudnia, została dopuszczona do obrotu na terenie UE pierwsza z nich, czyli formuła Pfizer. Później zatwierdzono Modernę (6 stycznia 2021), AstraZeneca (229 stycznia 2021) oraz szczepionkę Johnson&Johnson (11 marca 2021).

Rodzaje szczepionek na COVID-19

Stosowane w Polsce szczepionki dzielą się na dwa typy – wektorowe oraz mRNA. Szczepionki wektorowe to AstraZeneca oraz Johnson&Johnson. Ich działanie jest analogiczne do tego, jak działają najpopularniejsze szczepionki. Pacjent otrzymuje nieaktywną formę wirusa, dzięki czemu ciało zaczyna wytwarzać odpowiednie przeciwciała. Z kolei w przypadku szczepionek mRNA zawarty jest w nich informacyjny kwas rybonukleinowy (czyli mRNA właśnie). Podanie tej informacji do komórki pacjenta powoduje, że jest w niej wytwarzane białko S wirusa SARS-CoV-2. To prowadzi do pobudzenia odpowiedzi odpornościowej i wytworzenia limfocytów T (czyli jeden z typów komórek będących podstawą odpowiedzi odpornościowej organizmu).

Poszczególne szczepionki mocno się różnią pod względem technologicznym. W większości jednak te różnice nie interesują pacjenta, ponieważ dotyczą procesu wytwarzania lub transportu i przechowywania (pod tym względem szczególnie wymagający jest Pfizer, który potrzebuje ekstremalnych wręcz warunków chłodniczych). Istotne jest to, jaka jest skuteczność szczepionek oraz ewentualne skutki uboczne.

Skuteczność szczepionek na koronawirusa

Większą skutecznością cechują się szczepionki mRNA. Zarówno w przypadku Pfizera, jak i Moderny, przekracza ona 90%. Jednak stopniowo pojawiają się doniesienia, że w ciągu kilku miesięcy skuteczność ta spada i być może będzie potrzebna trzecia dawka. AstraZeneca i Johnson&Johnson mają niższą skuteczność – ta pierwsza 70-80%, a druga 66%. Zaletą Johnson&Johnson jest to, że wymagane jest podanie tylko jednej dawki, podczas gdy w przypadku wszystkich pozostałych preparatów muszą to być dwie dawki. Interwał podania jest różny i najdłuższy w przypadku AstraZeneca – 4-12 tygodni.

Cele podania szczepionki są trzy: zmniejszenie ryzyka zachorowania, zmniejszenie ryzyka ciężkiego przebiegu oraz zmniejszenie ryzyka transferu wirusa na kolejną osobę.

W przypadku wszystkich szczepionek bardzo często występuje ból w miejscu szczepienia, czasami osłabienie i lekka gorączka.