Priorytety Google’a na 2012 rok

Priorytety Google'a

Google nie zwalnia tempa. Choć już teraz ma w zasięgu znaczącą część światowego internetu, nie chce folgować konkurencji. Po nowościach, jakie wprowadził w 2011 roku, nie może spocząć na laurach. 2012 rok zapowiada się równie pracowicie.

Ubiegły rok dla Google’a to pasmo sukcesów. Dobry start serwisu społecznościowego Google+, tendencja wzrostowa Chrome’a oraz rosnąca popularność Androida i YouTube’a tchnęły wiatr w żagle. Teraz należy tylko kontynuować dzieło. Jak wynika z listu Larry’ego Page’a do inwestorów, gigant z Mountain View ma już zaplanowaną strategię na najbliższe miesiące. Czy ktoś wątpi, że uda się ją zrealizować?

Personalizacja wyników wyszukiwania

Wyszukiwarka to flagowy produkt od Google’a. W najbliższym czasie ma działać jeszcze sprawniej. Firma stawia na bardziej spersonalizowane wyniki. W tym celu planuje połączenie niektórych swoich usług, dzięki temu łatwiejsze będzie także zamieszczanie treści. Google+ nawiąże szerszą współpracę z YouTube’em. Sam serwis video ma stać się telewizją internetową. Już trwają prace nad zaprojektowaniem oferty programowej, która szerszemu odbiorcy być może zostanie zaprezentowana jeszcze w tym roku.

Urządzenia mobilne

Page’owi nie brakowało też zapału, gdy opisywał zadania stawiane w kierunku urządzeń mobilnych. Priorytetem, po otrzymaniu ostatecznego sprzyzwolenia od UE, jest finalizacja przejęcia Motoroli oraz wszystkich jej patentów (jest ich niemało, bo około 17 tysięcy). Z pewnością będzie to cegiełka, która dołoży się do rozwoju Google’a oraz przyczyni się do zwiększania dominacji Androida na rynku urządzeń mobilnych. O ile teraz, według szacunków, każdego dnia na świecie uruchamianych jest ponad 850 tysięcy sprzętów mobilnych pracujących na tym systemie, pod koniec roku może być ich więc znacznie więcej.

Ocieplenie wizerunku

Kolejnym krokom firmy nie sprzyjają ciągłe oskarżenia o nieczyste zagrania i monopolizm. Teraz Page ma na karku problemy z Unią Europejską, która poprzez Komisję do spraw Konkurencji zbada stosowane przez giganta praktyki. To w sumie nic nowego, ale hamuje poczynania firmy. A na tym właśnie zależy konkurencji. Google na pewno się nie da i w najbliższym czasie nie raz zaskoczy.