Kot domowy jako szkodnik
Koty są ważnym elementem ekosystemu miasta i wsi. Są potrzebne i ważne, jednak w przypadku, gdy ich liczebność będzie stale rosła, mogą mieć negatywny wpływ na lokalny ekosystem.
Kot to drapieżnik doskonały, bardzo szybko adaptuje się do nowych warunków, szybko rozmnaża, jest wyjątkowo odporny i nie wybredny, poluje na wszystko w zasięgu pazurów. Szare, bure, dachowce i rasowe. Jedne rozpieszczane w domu przez właścicieli, inne wolno żyjące, często przeganiane czy podtruwane. Z jednej strony kot to miły mruczek, strzegący domostwa przed gryzoniami, z drugiej łowca, który żadnej szansy na złowienie zdobyczy nie przepuści, często urządza sobie polowania na mniejsze zwierzęta tylko dla zabawy.
Koty mają charakter instynktownych łowców i morderców. Jak donoszą naukowcy mogą stać za wyginięciem kilkudziesięciu gatunków zwierząt, głównie ptaków i gryzoni. Zdania są jednak podzielone. Niektórzy z nich sądzą, że koty faktycznie obniżają liczebność ptaków w okresie gniazdowania oraz ilość drobnych gryzoni w parkach czy ogrodach, jednak poza kotami jest wiele innych drapieżników, które wyrządzają większe szkody w przyrodzie.
Największe niebezpieczeństwo dla innych gatunków koty mogą stanowić na wyspach. Dostają się tam z człowiekiem i jeśli ten nie zadba o kontrolowane ich rozmnażanie, może okazać się, że szybko ich populacja stanie się groźna dla lokalnych zwierząt, którym grozić może nawet całkowite wyginięcie. Z punktu widzenia ekosystemu jeden kot nie stanowi zagrożenia, ale ich stado już tak. Ważne jest, by zapobiegać rozmnażaniu się kotów dzikich i wolnożyjących, gdyż to ograniczy ich ilość i ochroni inne gatunki przed tymi drapieżnikami.
Według nieoficjalnych danych w Polsce żyje ok. 6 mln kotów. Część z nich to domatorzy, którzy nie sieją spustoszenia, gdyż świat obserwują tylko przez szybę. Pozostałe koty to albo domowe zwierzęta wychodzące, albo dzikie koty wolnożyjące. Koty w miastach polują głównie na myszy i ptaki. Te, które bytują poza aglomeracjami potrafią upolować nie tylko gryzonie i ptaki, ale także wiewiórki, jaszczurki, ryjówki. Koty polują cały rok, niezależnie od pogody czy pory roku. Jak się jednak okazuje, jeśli w środowisku jest dużo gryzoni, w pierwszej kolejności kot wybierze właśnie te ofiary.
Jak wskazują naukowcy, to człowiek doprowadził do sytuacji, że koty tak intensywnie polują. Z powodu złego odżywiania i oferowania kotom pokarmów, które nie zaspokajały ich potrzeb, takich jak specyficzne witaminy czy aminokwasy koty zmuszone były wykształcić instynkt łowcy. Od kilkunastu lat jest dostępna zbilansowana karma dla kotów, niestety biologia kotów nie zdążyła jeszcze tego pojąć, a jednocześnie nie wszystkie koty mają dostęp do odpowiedniego żywienia i muszą sobie w środowisku radzić samodzielnie.
Naukowcy sugerują, w jaki sposób zmniejszyć zagrożenie spowodowane kocimi polowaniami. Najskuteczniejszą metodą jest ograniczanie ich populacji poprzez sterylizacje. Można także chronić inne zwierzęta zakładając kotu popularne obróżki z dzwoneczkami lub kolorowe kryzy zakładane na szyję kota, które zmniejszają liczbę kocich zdobyczy nawet o 30%. Trzeba jednak pamiętać, by produkty zakładane kotu były specjalnie do tego przygotowane, gdyż nieodpowiednie mogą stanowić zagrożenie dla zwierzęcia. Innym sposobem jest czasowe sezonowe zamykanie kotów w domu, szczególnie nocą w sezonie letnim, gdy polują najwięcej. Dobrym sposobem ochrony ptactwa są też nasadzenia żywopłotowe zamiast murów czy parkanów dookoła posesji, gdyż krzaki są o wiele mniej dostępne dla kotów.
Dzikie koty – od rysia do lwa – też z winy człowieka polują, co nie? Bo karmy marketowej nie dostają.
Kot po prostu został znacznie później udomowiony niż pies, a ponadto przez wieki „pracował” w gospodarstwach tępiąc myszy i wróble, żywiące się zbożem.
Tylko, że koty od rysia do lwa nie są w co trzecim domu i w przeciwieństwie do kotów domowych występują naturalnie.
Za to oszołomów można spotkać w co drugim domu, na co jesteś dowodem.
co za stek bzdur…. Kotów nie nalezy tylko kastrowac, ale wlasnie nie wypuszczac z domu. Pojedynczy kot to tez zagrozenie dla eko systemu -bo pojedynczego kota wypusci 5000 osób i juz mamy 5 tysiecy kotów zabijajacych ptaki i gryzonie czy jaszczurki. Druga sprawa – dzwonek dla kota?! Niech ktos kto pisał artykuł się douczy lepiej bo az wstyd. Kotu NIE WOLNO zakladac dzwonka, bo moze uszkadzac im sluch, irytowac gdyz kot slyszy lepiej niz czlowiek i w dodatku powodowac u kota stres, ktory pozniej przelozy sie na jego zdrowie. Nie polecam artykulu…
Przeczytałam z niedowierzaniem.
Kot jest domowym zwierzęciem. Kastrujemy by zmniejszyć ich bezdomność. Nie wypuszczamy go samopas. Nie nakładamy obroży, jest mu zupełnie niepotrzebna, może zrobić sobie tylko krzywdę, a o dzwoneczku już nie wspomnę… 🤦🏼♀️ Również nie polecam artykułu.