Kastracja kota, sterylizacja kotki

kot

kozorog/bigstockphoto.com

Jeśli masz swojego pierwszego kotka w życiu, pewnie zastanawiasz się, czy poddać go zabiegowi kastracji (lub sterylizacji, jeśli jest to samiczka). Wbrew pozorom, nie powinien to być zbyt duży dylemat – zabieg taki przynosi wiele korzyści.

Opór przed kastracją i sterylizacją często wynika z mało racjonalnych pobudek. Ludzie są skłonni przeprowadzać zbyt daleko idącą analogię między sobą a zwierzakiem. Stąd przekonanie, iż pozbawienie kota życia płciowego jest zubożeniem go, odebraniem mu czegoś pozytywnego. Tymczasem dla naszego pupila szarpiące nim instynkty byłyby tylko przyczyną dyskomfortu i źródłem nieprzyjemności. Kocur w poszukiwaniu partnerek zapuszczałby się na niebezpieczne tereny i toczył groźne walki z rywalami, które mogą prowadzić do trwałych uszkodzeń. Kotka z kolei narażona jest na choroby związane z układem płciowym.

Oczywiście argumenty wymienione powyżej to nie wszystko. Ogromnym problemem jest płodność kotów. Małe kotki zazwyczaj nie są rozchwytywane. W najlepszym przypadku trafiają do schroniska, w gorszym – giną z powodu niedożywienia, chorób, pasożytów lub po prostu zostają zabite przez człowieka, np. utopione przez właściciela kotki, który nie wie, co zrobić ze zbyt licznym miotem maluchów. Sterylizacja kotki pozwala uniknąć takich przykrych historii, a kastracja kocura sprawia, iż w okolicy jest jeden aktywny samiec mniej.

Lista argumentów „Za” jeszcze się nie wyczerpała. W przypadku kocurów trzymanych w domach bardzo uciążliwe jest to, iż znaczą one teren – strzykają cuchnącym moczem, którego zapachu nie pozbędziemy się nawet po kilkukrotnym wymyciu. Jedyny sposób na uniknięcie tego to właśnie kastracja.

Obydwa zabiegi są rutynowo przeprowadzane przez weterynarzy. Kastracja jest dużo prostsza i polega na usunięciu jąder kocurka. Sterylizacja wymaga większej ingerencji i rozumiemy przez nią pozbawienie kotki macicy i jajników. Efektem tych operacji jest trwała bezpłodność zwierzęcia. Sterylizację należy przeprowadzić, gdy kotka jest w wieku od pół roku do roku, po wystąpieniu pierwszej rujki (u domowych kotek zdarza się, iż ruja nie przechodzi sama z siebie, wtedy trzeba ją przerwać lekami hormonalnymi). Z kolei dobry czas na kastrację kocurka to okres około 8 miesiąca życia, gdy zwierzę ma już dobrze wykształcone jądra, jednak nie zaczęło jeszcze znaczyć terenu. Co istotne – zbyt późno przeprowadzona operacja może sprawić, iż kocur zachowa nawyk znaczenia.

Krąży sporo mitów dotyczących sterylizacji i kastracji. Prawda jest jednak taka, że koty na tych zabiegach skorzystają. Nieprawdą jest np. iż należy sterylizować kotkę dopiero po pierwszym miocie. Kotka nie podchodzi do macierzyństwa tak jak człowiek i nie powinniśmy na zasadzie międzygatunkowej analogii uznawać, iż macierzyństwo jest wzbogacającym ją doświadczeniem, które powinna przeżyć. Również nie jest prawdą, iż wykastrowany kocur tyje. Jeśli zabieg przeprowadzi się w odpowiednim czasie, tycie kota będzie wynikiem złej diety i braku ruchu, a nie ingerencji chirurgicznej.