Sobotnie manifestacje KOD

Związki zawodowe grożą strajkiem generalnym

W Polsce nasilają się demonstracje przeciwko rządom Prawa i Sprawiedliwości. Rządząca większość wyraźnie została zaskoczona oddolną akcją niezadowolonych obywateli już po kilku tygodniach od objęcia przez nich władzy.

Ostatnia sobota w wielu polskich miastach minęła pod znakiem protestów ludzi, którzy przybyli w centralne miejsca miast, by zamanifestować swoje niezadowolenie z, ich zdaniem bezprawnego ataku na Trybunał Konstytucyjny. Najliczniejsze demonstracje odbyły się w Warszawie, Krakowie i Poznaniu. W sumie 23 polskie miasta usłyszały wznoszone okrzyki protestujących przeciwko rządom PiS. Warszawska demonstracja została przerwana przed czasem z powodu fałszywego alarmu bombowego. Nowością były zagraniczne zgromadzenia Polaków, którym nie podobają się nowe rządy, a zgromadzenia te odbyły się m.in. w Berlinie, Londynie, Tokio i w Brukseli.

Do wciąż głównego hasła nawołującego do obrony niezawisłości Trybunału Konstytucyjnego dołączyły apele przeciwko ograniczaniu w Polsce demokracji, a wśród uczestników demonstracji jest coraz więcej osób znanych, ale dotąd nie angażujących się w działalność polityczną, są też działacze dawnej Solidarności, którzy wiele lat temu odeszli z życia publicznego lecz teraz uznali, że dłużej milczeć nie można.

KOD powstał 19 listopada tego roku umieszczeniem tekstu na Facebooku o potrzebie założenia Komitetu Obrony Demokracji przez informatyka Mateusza Kijowskiego, a liczba polubień zaczęła rosnąć lawinowo. Ludzie podchwycili inicjatywę i zaczęli się masowo zapisywać do tego obywatelskiego ruchu. W ciągu tak krótkiego czasu KOD-owcy zorganizowali dwie duże manifestacje protestujące przeciwko PiS, a liczba członków tej pozapartyjnej organizacji wynosi w tej chwili 50 tysięcy osób z całej Polski.

Tak jak szybko przybywa zwolenników KOD, tak równie szybko rośnie rzesza ich przeciwników sugerujących, że Kodowcy są opłacani przez bliżej nie określone źródła z zagranicy, a także są tubą polityków, którzy utracili władzę.