Czym różnią się od siebie odmiany koronawirusa?

Grafika ze wznoszącym się wykresem, ikoną wirusa oraz kobietą w masce w tle

Pandemia COVID-19 wywoływana przez wirusa SARS-CoV-2 była ogromnym zaskoczeniem i odbiła się mocno nie tylko na gospodarce, ale też na rzeczywistości społecznej. Mimo to w początkowych stadiach ekspansji choroby można było optymistycznie zakładać, że zbadamy i dobrze poznamy wirusa, dzięki czemu niebawem nauczymy sobie z nim radzić, zarówno lecząc infekcje, jak też im zapobiegając poprzez szczepienia. Niestety szybko się okazało, że to dopiero początek – koronawirus zaczął mutować i media do dzisiaj donoszą o odkrywaniu jego kolejnych wariantów. Z tego artykułu dowiesz się, jakie są odmiany koronawirusa i co cechuje wywołane nimi infekcje.

Wirusy, mimo że nie są żywymi organizmami, zdolne są do zmieniania swojego kodu genetycznego na drodze zwykłych mechanizmów ewolucyjnych. Skala pandemii wywołanej SARS-CoV-2 jest tak duża, iż również mutacji pojawia się bardzo dużo. Naukowcy szacują, że liczone są one w tysiącach, przy czym istotne jest, iż tylko część z nich odnosi “sukces”, czyli zaczyna się rozprzestrzeniać w populacji. World Health Organization wykrywane odmiany koronawirusa dzieli na dwie grupy i te oceniane jako groźniejsze wrzuca do grupy VOC (Variant of concern). W grupie VOC znajdują się obecnie następujące mutacje: Alfa, Beta, Gamma i Delta.

Początek pandemii dał wariant “chiński”, a za większość infekcji w Polsce jeszcze niedawno odpowiedzialny był wariant Alfa, który przywędrował do nas z Wielkiej Brytanii. Jednak, co również istotne z punktu widzenia epidemiologów, wirusy rywalizują ze sobą i bardziej skuteczny wariant zaczyna wypierać mniej skuteczny. Dzięki temu obecnie w Polsce Alfa jest już w odwrocie, za to 80% to Delta. Mutacje wirusa powodują zmiany wielu różnych parametrów, w tym siły i czasu trwania infekcji oraz jej symptomów, ale też łatwości rozprzestrzeniania się. Mutacja dotycząca tempa zarażania jest właśnie odpowiedzialna za sukces koronawirusa Delta, który pierwotnie został wykryty w Indiach. Obecnie naukowcy uważają, iż nie ma podstaw do tego, aby stwierdzić, iż jest on bardziej zjadliwy w działaniu. Jednak ze względu na to, że łatwiej infekuje – bardziej się rozprzestrzenia i w ujęciu statystycznym powoduje gorsze skutki, np. większą liczbę zgonów wśród osób starszych (bo po prostu więcej osób starszych zachoruje).

Istotna jest też metoda porządkowania danych przez naukowców – w obrębie jednego wariantu może być więcej niż jedna mutacja. Tak jest np. z wariantem Kappa, który został zidentyfikowany w Kolumbii, a obecnie jest odpowiedzialny za coraz więcej infekcji w Stanach Zjednoczonych. Swoją drogą jest on postrzegany jako potencjalnie bardzo niebezpieczny, ponieważ według obecnie dostępnych danych nie chronią przed nim ani szczepionki, ani nabyta odporność.

Szczepionki póki co dają odporność przeciw większości identyfikowanych wariantów koronawirusa. Poza tym są projektowane tak, aby w przyszłości zabezpieczały przed nowymi mutacjami, jednak oczywiste jest, iż ciężko w pełni przewidzieć, jaki mechanizm obchodzenia odporności może się pojawić w toku ewolucji wirusa. Tutaj dowiesz się o tym więcej – Czym różnią się między sobą szczepionki na koronawirusa?

Jeżeli chodzi o objawy to:

  • wariant chiński: objawy wywołane niewydolnością i inekcją dolnego układu oddechowego, charakterystyczna jest utrata węchu i smaku;
  • wariant brytyjski: bóle mięśni, bóle gardła, kaszel, gorączka, ciągłe zmęczenie;
  • wariant indyjski (delta): objawy podobne do grypy, nudności, biegunki, bóle brzucha, nadal też występują gorączka, katar, ból głowy, kaszel.

Już podstawowa wiedza epidemiologiczna pozwala zrozumieć z czego wynika ogromna ostrożność rządów wobec pandemii – nawet jeżeli jesteśmy w stanie poradzić sobie z infekcją obecnie dominującej mutacji koronawirusa, nie jest powiedziane, że kolejna nie będzie tak łatwo się rozprzestrzeniała i powodowała takie obciążenie chorego, iż już sobie z nią nie poradzimy. A im większa skala pandemii, tym więcej szans ma wirus na zmutowanie. Lockdowny i reżim sanitarny mają więc na celu głównie minimalizowanie ryzyka pojawienia się groźnej mutacji.