Zdjęcia na FB wpłyną na koszt ubezpieczenia

lupa

Tall Chris (Flickr)

Nie jest tajemnicą, że portale społecznościowe są obecnie inwigilowane przez całe rzesze specjalistów. Niektórzy przeszukują je po to, by już zawczasu wyrobić sobie zdanie o potencjalnym pracowniku. Zdarzają się też tacy, którzy na podstawie profili na tego rodzaju portalach oceniają wiarygodność różnych osób. Możliwe, że już niebawem portale społecznościowe będą wykorzystywane również do… naliczania stawek ubezpieczenia.

Na taki, dość kontrowersyjny pomysł, wpadł niedawno Alior Bank. Zgodnie ze swoją najnowszą koncepcją bank miałby kompilować dane o swoich klientach z danymi uzyskanymi z portali społecznościowych czy firm telekomunikacyjnych. Utworzona w ten sposób kompletna baza mniej lub bardziej wartościowych informacji na temat poszczególnych osób miałaby być następnie przekazywana firmom zewnętrznym. Zainteresowanych nabyciem takiej bazy nie powinno zabraknąć. Wśród potencjalnych nabywców tego rodzaju informacji wymienia się chociażby firmy headhunterskie czy agencje ubezpieczeniowe. W przypadku tych pierwszych zastosowanie danych pozyskiwanych z portali społecznościowych jest dość oczywiste. Już jakiś czas temu sporo mówiło się o osobach, które zostały odrzucone przez potencjalnych pracodawców na wczesnym etapie rekrutacji ze względu na nieobyczajne zdjęcia zawarte na ich profilach na Facebooku, czy Naszej Klasie.

Firmy ubezpieczeniowe miałyby natomiast wykorzystywać informacje z portali społecznościowych do oceny ryzyka ubezpieczenia poszczególnych klientów. Zdjęcie dokumentujące skoki na bungee czy przedstawiające daną osobę z papierosem w dłoni mogłoby na przykład spowodować podwyższenie stawki ubezpieczenia. Etyczne aspekty takiego podejścia do klientów są dość wątpliwe. Tym bardziej dziwi więc fakt, że wiceprezes Alior Banku Michał Hucał otwarcie rozmawia o planach swojego banku z mediami, nie kryjąc się w tym, że być może już w niedalekiej przyszłości będzie handlował informacjami pozyskanymi z ich profili na portalach społecznościowych. Już teraz w internecie pojawiają się głosy oburzonych internautów, którzy zapowiadają, że poważnie zastanowią się, zanim zdeponują swoje pieniądze w Alior Banku. Może się więc okazać, że z pozoru genialny plan banku w rzeczywistości go pogrąży. Alior broni się twierdząc, że profilowanie klientów miałoby służyć wyłącznie ich dobru.