Polskie reklamy schodzą na psy?

Poziom reklamy w polskiej telewizji drastycznie się obniża. Telewidz, zamiast być zachęcony do kupna produktu, częściej czuje się urażony przez hasła reklamowe podważające jego intelekt.

Trudno byłoby wybrać najgłupszą reklamę emitowaną w polskiej TV. Powielanie stereotypów staje się nudne i przykre. Nieudolni mężczyźni, którzy nie mają pojęcia, do czego służą tabletki przeciwbólowe stali się już męczący. Kobiety zabierające ze sobą proszek do prania na imprezę czy do teatru są tak oderwane od rzeczywistości, że bardziej irytują niż budzą wiarygodność.

Pomysłodawcy reklam próbują nam wmówić nawet to, że tabletki mogą stać się członkami rodzin, a ich stosowanie to wielopokoleniowa tradycja. Widzowie mogą czuć, że telewizja chce zrobić z nich idiotów, a przynajmniej za takich ich uważa. Bo czy ktoś proponowałby ludziom inteligentnym reklamy telewizyjne na tak niskim poziomie?

Zamiast ciekawych sloganów, wciąż widzimy utarte schematy. Do tego, nadużywany jest wizerunek polskich celebrytów. Zamiast zaskoczyć nas czymś kreatywnym, producenci starają się działać po najmniejszej linii oporu. Dają zarabiać gwiazdkom tylko za to, że będą nam wmawiały, iż dany artykuł jest najlepszy. Zastanawiające, jak wielu znanych i lubianych bierze udział w reklamach nie myśląc o swojej reputacji w świecie aktorskim. Bo czy kariera w reklamie to właśnie to, czego szukają?

Niemądre wydają się być też czasem piosenki reklam. Czekoladki rozwiązujące wszystkie spory, pralki przynoszące pełne szczęście… Natomiast wykorzystywanie w reklamie kultowej muzyki obniża jej wartość, budząc dezaprobatę wśród jej wielbicieli.

Jedynie garstka spotów jest w stanie uratować ogólny stan rodzimej reklamy.