Pracownicy Tesco znów strajkują

strajk w Tesco

Knile (Flickr)

Pracownicy sieci Tesco od pewnego czasu głośno mówią o swojej nieciekawej sytuacji. Wysokie normy skanowania produktów przy kasie, zbyt wiele obowiązków nałożonych na zbyt małą ilość zatrudnionych pracowników oraz minimalne wynagrodzenie – wszystko to odbija się nie tylko na samych pracownikach, ale też na klientach kupujących w Tesco.

W mediach coraz częściej pojawiały się sygnały na temat złej sytuacji w sieci hipermarketów w Polsce. Jedną z ostatnich informacji było właśnie wprowadzenie normy – jak często ma rozbrzmiewać charakterystyczny dźwięk podczas skanowania produktów przy kasie. Dla postronnych obserwatorów jest to nieco absurdalne. Patryk Kosela, rzecznik związku „Sierpień 80” ostrzega, że jeżeli Tesco nie spełni warunków stawianych przez związkowców, może dość do protestów, a nawet strajków. Pracownicy mają konkretne żądania. Przede wszystkim chcą 10-procentowej podwyżki dla pracowników szeregowych oraz 5-procentowej dla osób na stanowiskach kierowniczych, płace w ramach sieci w różnych częściach kraju mają zostać zrównane. Pracownicy Tesco domagają się również zmniejszenia normy skanowania produktów przy kasie. Jak na razie kasjerzy muszą starać się zrobić wszystko, żeby w ciągu godziny zeskanować 1500 kodów. Związkowcy rozumieją konieczność wprowadzenia i utrzymania normy, jednak chcą ją zmniejszyć do 1200 produktów kasowanych w ciągu godziny. Rzecznik związku wyjaśniał Informacyjnej Agencji Radiowej, że kasjerzy pracują jak roboty.

Ponadto sieć wciąż zatrudnia za mało osób. To skutkuje przeciążaniem pracowników i nakładaniem na nich coraz to nowych obowiązków, a także niezadowoleniem klientów, którzy zniecierpliwieni zbyt długo stoją w kolejkach. W piśmie skierowanym do kierownictwa znalazło się zatem również żądanie, by zwiększyć zatrudnienie w Tesco. Kierownictwo sieci dostało czas na odpowiedź do połowy lutego. Patryk Kosela zaznacza również, że jeżeli postulaty pracowników zostaną odrzucone, to nie wyklucza się akcji protestacyjnych, a nawet strajków. Nie jest to pierwsza sytuacja tego typu w Tesco na terenie Polski. 20 lutego minie dokładnie 5 lat od ostatniego, a jednocześnie historycznego, bo pierwszego strajku w hipermarketach. Wówczas protesty były organizowane głównie przez związek „Sierpień 80”, natomiast dzisiaj, wszystkie pięć związków działa wspólnie.