Tagi

Powiązane wpisy

Podziel się

Kibole nie odpuszczają – znów zadymy na stadionach

Podczas wtorkowego finału Pucharu Polski kibole Legii i Lecha starli się, demolując stadion. Potrzebna była interwencja policji, zaś całość rozegrała się w obecności delegatów UEFA.

Zwykle mecz Pucharu Polski odbywa się na oczach prezydenta. Tym razem Bronisław Komorowski nie mógł pojawić się na trybunach, jednakże do Bydgoszczy na Stadion Zawiszy przyjechały władze PZPN, minister sportu oraz delegacja wysłana przez UEFA, mająca sprawdzić stan przygotowań Polski do Euro 2012. Paradoksalnie, delegaci mieli ocenić poziom bezpieczeństwa i przygotowania spraw organizacyjnych. Nietrudno wyobrazić sobie ich reakcję w momencie, gdy na murawę wbiegli kibice. Po chwili pojawiła się policja, zaś stadion zamienił się w pole walki.

Mimo dość nietypowej sytuacji, minister sportu wraz z szefem PZPN postanowili wręczyć puchar legionistom na boisku. Premier postanowił podjąć działania i zlecił komendantowi głównemu policji przygotowanie rekomendacji, jak przeciwdziałać takim zamieszkom. Jak podają media, kibole byli w niebezpiecznych nastrojach już przed meczem. W drodze na stadion rzucano petardy i wybijano okna wykrzykując klubowe hasła.

Okazuje się więc, że Polska w żadnym stopniu nie jest gotowa na Euro 2012.