Recenzja książki „Miasto żywych trupów”
Widać, że Brian Keene wyciągnął wnioski po napisaniu książki „Noc zombie” – kontynuacja jest pozbawiona kilku wad pierwszej części i autor uczynił ją bardziej atrakcyjną. Przede wszystkim tempo akcji, które w pierwszym tomie już się wydawało szaleńcze, teraz po prostu wyskakuje ze skali. To co się momentami dzieje, jest niewiarygodne (i dosłownie „niewiarygodne”, bo autorowi zdarza się nieco przeginać ze zbiegami okoliczności rozwiązującymi beznadziejne sytuacje).
W tej części dowiemy się dużo więcej na temat samych zombie – demonów Siqqusim, wyklętych i porzuconych przez Boga. Uwięzieni w zaświatach w końcu znaleźli drogę do naszej rzeczywistości i teraz zabijając ludzi oraz niszcząc świat, dokonują zemsty na samym Stwórcy. Jedną z pierwszoplanowych postaci staje się ich przywódca, zwący się Ob. To nie tylko istota zepsuta do szpiku gnijących kości, ale też świetny strateg i dowódca, prowadzący swoje wojska do ostatecznego zwycięstwa.
W kwestii fabuły, książka „Miasto żywych trupów” jest bezpośrednią kontynuacją „Nocy zombie”. Nawet pierwsze strony są skopiowanymi ostatnimi stronami poprzedniej części. Bohaterowie docierają do domu, w którym ukrywa się syn Jima. Udaje im się go uratować, a następnie sploty różnych okoliczności sprawiają, iż cała grupa trafia do stojącego w centrum metropolii wieżowca. To budynek postawiony i zarządzany przez multimiliardera Ramsey’a, człowieka złożonego, bo posiadającego w sobie wiele szlachetnych rysów, ale i mnóstwo niskich pobudek. Podobnie zresztą wygląda konstrukcja innych istotnych postaci. Są one ciekawie skonstruowane i często ktoś, kto początkowo wydawał się antypatyczny, z czasem odsłania swoje lepsze strony. I odwrotnie: osoby pozornie niewinne odsłaniają swoje drugie, groźniejsze oblicze.
Jak już pisałem, książka trzyma niesamowite tempo akcji. Pod względem nastroju jest tak samo jak było – brak nadziei, ciągłe zaszczucie, marne perspektywy. Jeśli ktoś uwielbia historie o walce o przetrwanie, to będzie bardzo zadowolony. Jednak osobom szukającym czegoś na poprawę humoru, książki tej raczej bym nie polecił. Nie chodzi tutaj tylko i wyłącznie o samą inwazję zombie, o to, że mają przytłaczającą przewagę nad ludźmi i wojna ta wygląda raczej jak szamotanie się ludzkości przed i tak nieuchronnym końcem. Smutne są też wątki związane z żywymi. To było obecne już w poprzedniej części, gdy Keene przedstawił nam oddział militarnych degeneratów. W „Mieście żywych trupów” również sporo jest postaci, których myśli, słowa i zachowania nie napawają otuchą i karzą się zastanowić, czy zagłady przypadkiem nie szykujemy sobie sami.
Zaskoczeniem dla mnie było zakończenie książki. Prawdę mówiąc nie spodziewałem się, że to już absolutny koniec, że autor nie zamierza kontynuować historii. W końcu doskonale się to nadawało na niekończącą się sagę, dobrze sprzedającą się serię książek, co dla Keene’a byłoby tym bardziej kuszące, iż w Stanach Zjednoczonych jest poczytnym autorem. Jednak pisarz zdecydował inaczej – zamknął wszystkie wątki i pozostawił czytelnika w sytuacji, która raczej nie wzbudza wątpliwości co do tego, że ciągu dalszego nie będzie.
Ciekawe artykuły:
Maciej Gielewicz
Ostatnie wpisy Maciej Gielewicz (zobacz wszystkie)
- Jakie zawody są najbardziej zagrożone przez SI? - 14 kwietnia 2023
- Jak radzić sobie ze stresem? - 28 grudnia 2022
- Jak się przygotować do upałów w mieście? - 22 sierpnia 2022
- Zmiany w Polskim Ładzie od lipca 2022 - 23 maja 2022
- Czym jest grypa żołądkowa? - 11 lutego 2022
- Czym różnią się od siebie odmiany koronawirusa? - 4 listopada 2021
- Żylaki – co to jest i czy można je wyleczyć? - 10 sierpnia 2021
- Łupież u kota - 11 czerwca 2021
- Krajowy Plan Odbudowy i Nowy Ład – czym są? - 8 kwietnia 2021
- Jak detoks cukrowy wpływa na zdrowie? - 3 lutego 2021
- Czy elektrownie atomowe są bezpieczne? - 14 stycznia 2021
- Czy koronawirus to grypa? - 14 września 2020
- Czym jest faktoring? - 30 czerwca 2020
- Leasing konsumencki czy wynajem długoterminowy samochodu? - 16 czerwca 2020
- Epidemia koronawirusa - 25 lutego 2020
- Jak odróżnić przeziębienie od grypy? - 22 stycznia 2020
- Skoki rozwojowe u dzieci - 27 sierpnia 2019
- Czy warto pobrać krew pępowinową? - 26 listopada 2018
- Tętniak w mózgu - 24 października 2018
- Co to jest przesilenie wiosenne? - 26 marca 2018