Kiedy skończy się praca dla młodych?

Ostatnie lata to coraz większe bezrobocie wśród ludzi młodych. Świeżo upieczeni absolwenci panicznie szukają pracy, a po kryzysie coraz trudniej im ją znaleźć. Kto napędzi światową gospodarkę?

Kryzys finansowy ostatnich lat objawił się nie tylko spadkiem wartości wszystkiego, ale co najważniejsze milionami utraconych miejsc pracy, bezrobociem i straconymi nadziejami. Wyjątkowo dużo pecha mieli Ci, którzy w tym czasie kończyli studia i zaczynali poszukiwanie zatrudnienia. Niektórzy nie znaleźli go do dziś. Taka sytuacja doprowadziła więc w prostej drodze do utraty kilku cennych lat – brak doświadczenia, brak kwalifikacji, brak etatów, na które młody człowiek mógłby się „załapać”.

Koniec 2009 roku to 81 mln bezrobotnych w wieku poniżej 25 lat. Ambitni, zdecydowani, żądni pracy – nie mają jej. Zauważalna jest tendencja wzrostowa wśród osób zatrudniających się już po emeryturze. Jedni mówią, że osoby w wieku emerytalnym blokują młodym miejsca pracy, inni, że również muszą z czegoś żyć.

Specjaliści szacują, że do końca roku 2010 stopa bezrobocia w grupie wiekowej 15-24 lata wzrośnie o jeszcze 0,1% i sięgnie 13,1 procent. Dodatkowo w gorszej sytuacji są młode kobiety, którym prace znaleźć jeszcze trudniej niż mężczyznom.

Zastana sytuacja coraz bardziej odbija się na zdrowiu psychicznym młodych ludzi. Tracą wiarę we własne możliwości, nie wierzą w sens studiowania i kształcenia się, popadają w depresję, którą coraz trudniej jest im zwalczyć, by motywować się do dalszych poszukiwań.