Stop umowom śmieciowym. Akcja Solidarności

Stop umowom śmieciowym

mat. prasowe

Tak zwane „umowy śmieciowe”, czyli umowy cywilnoprawne, zwalniają pracodawców z większości obowiązków wobec pracownika zawartych z prawie pracy. Dlatego często traktowane są jako gorsze i krzywdzące. Ale jest też druga strona medalu. Często zapewniają swobodę pracy i większą niezależność.

Mimo tego, NSZZ „Solidarność” rozpoczął walkę z pracodawcami, którzy proponują swoim pracownikom umowy zlecenia bądź umowy o dzieło. Nie chodzi o tradycyjne protesty, do których zdążyliśmy się już przyzwyczaić, a które nie robią już na nikim wrażenia. Tym razem „Solidarność” idzie z duchem czasu i burzę wywołuje w mediach. Właśnie ruszyła kampania reklamowa, której głównym narzędziem jest spot pt. „STOP umowom śmieciowym”. Jest on obecny w kinach i internecie, a także poszczególne kadry można dostrzec na plakatach i billboardach.

Głównym przesłaniem kampanii jest to, iż ludzie pracujący na umowach cywilnoprawnych są pozbawieni szansy ustabilizowania swojego życia. Ciągle zaczynają od nowa i trudno im osiągnąć swoje zawodowe cele, bo już na początku podcina się im skrzydła. Ich los przypomina Syzyfa, który stał się „twarzą kampanii”. Ma on uświadamiać, że śmieciówki przybrały w naszym kraju już rozmiar patologii. Pracuje na nich ok. 5 mln osób, zazwyczaj młodych do 25 roku życia. Dodatkowo zdaniem przedstawicieli związku umowy śmieciowe szkodzą gospodarce, bo utrudniają uczciwą konkurencję.