Tagi

Powiązane wpisy

Podziel się

O jakich zawodach w mediach nie huczy?

W czasach, gdy o pracę wciąż ciężko, warto zastanowić się nad tym, co potrafimy robić. Tylko czy na pewno to wiemy? Zanim uznamy, że nie ma pracy, poznajmy rzadko spotykane zawody!

Jedną z mniej znanych profesji jest w naszym kraju tzw. giloszer. Pracuje on w hucie i zajmuje się przycinaniem metalu oraz szkła. Wykorzystuje do tego specjalną gilotynę. Giloszer może też tworzyć gilosze na papierach wartościowych i banknotach. Są to linie pojawiające się na papierze, nadające mu wyjątkowości i sprawiające, że będzie trudny do sfałszowania. Choć o tej profesji mówi się mało – warto wiedzieć, że istnieje i że jest to dobrze płatna praca, więc może warto spróbować swoich sił?

Innym mało znanym zawodem jest agent klarujący. Jest to branża, w której handluje się długami – ich skupem i sprzedażą. W żegludze agent klarujący kontroluje np. obsługę statku w porcie, czuwa nad załadunkiem i formalnościami. Znacznie nudniejszą profesją jest migrator ksiąg wieczystych, czyli osoba przepisująca dane z ksiąg do komputera. Skomplikowana nazwa – tanatopraktor – odnosi się do osoby, która ubiera, czesze i maluje zwłoki. W jego gestii leży też rekonstrukcja ciała.

Kolejny rzadki zawód dla wielu zabrzmi zabawnie – „topiarz fryty” to wyspecjalizowany hutnik pracujący przy wyrabianiu ceramiki. Bawić może też mygłowacz. Wbrew pozorom, nie myje on głowy, a układa drewno. Pracuje na obszarze poręby i składa drewno tak, by nie było wystawione na negatywne działanie czynników atmosferycznych. Metrampaż wraz z zecerem pracują przy składaniu i łamaniu prasy przygotowując ją do drukowania. Aktuariusze wyliczają prawdopodobieństwo i szacują ryzyko wystąpienia rozmaitych zdarzeń losowych. Kamieniami szlachetnymi zajmuje się gemmolog. Zna je tak dokładnie, że potrafi ustalić, skąd pochodzą, ile mają lat, jak powstały, a także wycenia je. Seksem, choć brzmi ciekawie, w rzeczywistości określa płeć piskląt.

Zmierz się z rzadkimi zawodami – może okażą się dla Ciebie stworzone?