Polacy na potęgę śmiecą w lasach

dzikie śmietniska

Gilles San Martin (Flickr)

Choć wywożenie śmieci do lasów czy zostawianie ich w jakimkolwiek innym miejscu, które nie jest do tego odgórnie przeznaczone jest karalne, to jednak Polacy niewiele sobie z tego robią. Jak przyznają strażnicy leśni, co roku zmuszeni są do poszukiwania setek ludzi, którzy bezprawnie zaśmiecają tereny zielone. Ze statystyk wynika, że w ubiegłym roku zebrano w lasach 140 tysięcy metrów sześciennych śmieci. Mimo tego, leśnicy są pewni, że nie udało im się zebrać wszystkich odpadów, jakie znalazły się w lasach. Przyznają, że już kilka dni po oczyszczeniu zadrzewionego terenu, pojawiają się tam one na nowo.

Według danych zebranych przez stosowne jednostki, przeciętny Polak wyrzuca rocznie ok. 315 kg śmieci, jednak ledwie 30% spośród nich jest utylizowanych lub poddawanych recyklingowi. Pozostałe albo lądują na wysypiskach śmieci, albo są wyrzucane w miejscach, w których jest to prawnie zabronione. Niestety, dane pokazują, że w ostatnim roku wzrosła ilość śmieci trafiających zupełnie nie tam, gdzie powinny. W porównaniu z rokiem 2011, było ich niemal dwukrotnie więcej.

Zdaniem niektórych leśników, problem śmieci wyrzucanych do lasu jest szczególnie duży na terenach przygranicznych. Wiele osób, zanim przekroczy granicę, chce pozbyć się zbędnych rzeczy. Część terenów zielonych jest zarzucana odpadami przez obcokrajowców, którzy wyrzucają w lasach opakowania tylko po to, by przekraczając granicę, nie płacić cła udając, że posiadane przez nich rzeczy nie zostały kupione w Polsce.

Sami Polacy nagminnie pozbywają się w nielegalny sposób tego, co wymaga uiszczania opłat za utylizację. Chętnie wywozimy do lasów gruz i wszelkie materiały pozostające po budowie bądź remoncie. Niejednokrotnie, pozbywamy się w ten sposób także niepotrzebnych mebli oraz elementów samochodowych. Nie wszystkie mogą bowiem trafić na wysypisko – jest tak np. w przypadku opon, które często znajdują się z tego powodu w lasach. Jako, że opłaty za wywóz śmieci w dużej mierze zależą od tego, ile i jak często te śmieci wyrzucamy, to w ramach oszczędności wiele osób decyduje się na wywiezienie do lasu wszystkiego, co mogłoby zwiększyć opłatę za profesjonalną usługę.

Co ciekawe, Polaków nie odstraszają przy tym grożące im kary, mogące sięgać 500 czy 1000 zł. Najwyraźniej większość z nas myśli, że uda nam się ich uniknąć. A jednak, leśnicy zapewniają, że nie mają oporów przed tym, by przeszukiwać odpady w celu odnalezienia jakichkolwiek namiarów na osobę, która nielegalnie pozostawiła je w lesie. W ten sposób udaje im się ukarać tych, którzy łamią prawo, nie dbając o środowisko naturalne.