Puchar Narodów Afryki

Puchar Narodów Afryki już za nami. Problem w tym, że niewielu kibiców w ogóle chciało oglądać mecze. Najlepszym dowodem na to były niemal puste stadiony, nawet w czasie ciekawszych meczów.

Liczby mówią same za siebie. Na meczu Sudanu i Burkina Faso, który odbył się 30 stycznia było dokładnie 132 kibiców, wliczając w to dziennikarzy sportowych. To niechlubny rekord tegorocznego afrykańskiego turnieju. Obiekt, na którym rozegrano mecz może pomieścić aż 37 tys. osób, dlatego garstka oglądających prezentowała się na nim nader skromnie.

Na innych meczach było podobnie. Spotkanie Angoli i Wybrzeża Kości Słoniowej oglądało łącznie 600 kibiców zgromadzonych na stadionie, który mógłby pomieścić 15 tys. osób.

Największym zainteresowaniem kibiców cieszyły się mecze organizatorów Pucharu, a więc Gwinei Równikowej i Gabonu. Wciąż nie są to jednak zbyt imponujące liczby. Na stronach Afrykańskiej Konfederacji Piłkarskiej brakuje dokładnych statystyk dotyczących liczebności widowni, wystarczy jednak obejrzeć pierwszą lepszą relację z meczu Pucharu, by na własne oczy przekonać się, jak niewielu kibiców przychodzi na te spotkania.

Wśród komentatorów i zagranicznych dziennikarzy sportowych pustki na stadionach budzą zdziwienie. Słowo „empty”, czyli „pusty” przewijały się w ich relacjach nader często.