Budżet domowy pod kontrolą!

Jak zarządzać domowym budżetem, by przetrwać od wypłaty do wypłaty i nie martwić się długami? Przy odpowiednim podejściu to możliwe nawet, gdy zarabiasz niewiele!

Polacy słyną z rozrzutności – kupujemy zbyt wiele, za dużo wyrzucamy, marnujemy żywność, kusimy się w sklepach na towary, które wcale nie są nam potrzebne. To oczywiście zasługa nie tylko naszej mentalności, która podpowiada „jest tanio, więc kup to”, ale również sprytnych sztuczek marketingowych, na które na każdym kroku natykamy się w sklepach i hipermarketach.

Jak przy małej wypłacie poradzić sobie z utrzymaniem mieszkania, rodziny i spłatą ewentualnych zadłużeń? To nie lada sztuka, ale tak naprawdę nie ma rzeczy niemożliwych! Przede wszystkim musimy wytyczyć sobie plan, od którego warto jest nie odbiegać, zwłaszcza gdy wokół kusi nas tak wiele rzeczy, które po czasie okazują się zupełnie nieprzydatne. Po otrzymaniu wypłaty pierwszą rzeczą, jaką powinieneś zrobic jest opłacenie rachunków – nie warto z nimi zalegać, bo albo zapomnimy o ich spłacie i urosną odsetki, albo pod koniec miesiąca po prostu nie będzie już z czego ich uregulować. Po opłaceniu stałych rachunków przelicz dokładnie kwotę, jaka Ci została, odejmij od niej choć 20 zł (na czarną godzinę) i całość podziel na 4 tygodnie miesiąca. Dzięki temu szybko zorientujesz się ile możesz wydać w każdym kolejnym tygodniu.

Zachowaj też rozsądek wchodząc do sklepów – pamiętaj, że otaczają Cię nie tylko potrzebne rzeczy, ale całe mnóstwo towarów, które nie mają większej praktycznej wartości! Po co wydawać za dużo? Wkładając artykuły do koszyka zastanów się chwilę nad tym, czy rzeczywiście potrzebne Ci 2 kg mandarynek, czy może wystarczy 5 sztuk? Takie drobiazgi okazują się potem poważnym obciążeniem domowego budżetu! Czuwaj wiec nad wszystkim, co kupujesz i pamiętaj o umiarze – bo lepiej mieć mniej, a z sensem, niż dużo – ale do wyrzucenia.