Czy związków zawodowych powinno być w Polsce jeszcze więcej?

Związki zawodowe w Polsce nie mogą funkcjonować tak, jak chcieliby tego pracownicy. Jest to winą przepisów prawnych, które uniemożliwiają przynależność do nich znacznej grupie obywateli.

W związku z niedogodnościami dotyczącymi przynależności do związków zawodowych, związek „Solidarność” oficjalnie złożył skargę do Międzynarodowej Organizacji Pracy. Głównym problemem okazuje się być niemożność przystąpienia do związków zawodowych pewnych grup osób.

Chodzi tu, między innymi, o pracowników rolnych czy ludzi samozatrudnionych. Podobnie jest w przypadku osób wykonujących tzw. wolne zawody. Jest to związane z faktem, że polski kodeks pracy jasno określa definicję „pracownika”. Zgodnie z nią jest to osoba zatrudniona w ramach umowy o pracę. Oznacza to, że prawa do zrzeszania się w związkach zawodowych nie mają ci, którzy pracują na umowę-zlecenie czy umowę o dzieło i samozatrudnieni.

„Solidarność” dąży do tego, aby wszyscy, którzy wyrabiają PKB mogli wstępować do związków zawodowych. Tym bardziej, że liczba osób zatrudniających się samodzielnie oraz pracujących w wolnych zawodach jest naprawdę duża.

Obecny odsetek jednostek społecznych, które pracują w ten sposób jest wystarczający, by uzyskał takie prawo. Międzynarodowa Organizacja Pracy ma rozpatrzyć skargę w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Jeżeli zostanie ona przyjęta, polski rząd zostanie zmuszony do zmiany aktualnych przepisów i poszerzenia ich tak, by obejmowały także inne grupy zawodowe, nie tylko tych, którzy są zatrudnieni na umowę o pracę.