5-HTP – cudowny lek na depresję?

Chociaż depresja bywa terminem nadużywanym, faktem jest, że jest ona powszechnym problemem. Dlatego karierę robią kolejne cudowne leki. Ostatnio głośno jest o 5-HTP.

Pełna nazwa specyfiku brzmi 5-hydroksytryptofan. Jest to lek naturalnego pochodzenia. Wytwarza się go z afrykańskiej rośliny strączkowej (coś w stylu fasoli) nazywającej się Griffonia Simplicifolia. Dlatego 5-HTP nie może zostać opatentowany. Jego entuzjaści wskazują, że jest to główny powód, dla którego firmy farmaceutyczne nie poświęcają temu lekowi zbyt wiele zainteresowania – brak patentu to brak monopolu i możliwości zarobienia gigantycznych pieniędzy.

Aby wyjaśnić, jak działa 5-HTP, najpierw musimy przyjrzeć się genezie depresji. Wpływ na powstawanie stanów depresyjnych zwykle ma niski poziom serotoniny. Jest ona hormonem odgrywającym rolę ważnego neuroprzekaźnika w ośrodkowym układzie nerwowym. Jej bezpośrednie dostarczanie do organizmu nie jest możliwe, ponieważ zbyt szybko ulega ona rozkładowi i nie jest zdolna przekroczyć bariery krew-mózg. Z kolei 5-HTP jest naturalnie występującym aminokwasem, prekursorem serotoniny. Oznacza to, że jeśli go dostarczymy do naszego organizmu, „hormon szczęścia” będzie wytwarzany szybciej i sprawniej. 5-hydroksytryptofan jest więc suplementem diety.

5-HTP różni się zasadniczo od antydepresantów typu SSRI (Selective Serotonin Reuptake Inhibitor), ponieważ działa w odmienny sposób. Inhibitory blokują wychwyt zwrotny serotoniny, a tym samy sprawiają, że dłużej pozostaje ona w obiegu. Oznacza to, iż jeśli jest jej zbyt mało, ilość nadal może być niewystarczająca. 5-HTP zaś stymuluje wytwarzanie większych dawek tego hormonu, dzięki czemu może zbilansować jego gospodarkę nawet w warunkach dużego niedoboru.

Według aktualnych badań nawet jeden na pięciu ludzi w ciągu swego życia zapada na depresję. Może mieć ona różny przebieg – albo przejawiać się ciągłym obniżeniem nastroju, brakiem motywacji, stanami lękowymi, poczuciem braku perspektyw, albo te czynniki występują na przemian z okresami euforii. Brak ewidentnych somatycznych objawów powoduje, iż często jest ona bardzo późno diagnozowana i przez długi czas uniemożliwia choremu prowadzenie normalnego, szczęśliwego i produktywnego życia. Ze względu na skalę i dotkliwość problemu depresja jest uważana za jedną z najbardziej uciążliwych i kosztownych chorób dotykających naszą cywilizację.

Zwolennicy 5-HTP wskazują, że ten naturalny, dostępny bez recepty środek może być skutecznym narzędziem w walce z melancholią. Podnosi poziom serotoniny, dzięki czemu wyrównuje wahania nastroju, pomaga w walce z depresją, likwiduje zaburzenia snu (skraca się więc długość snu niezbędna do wypoczęcia), obniża łaknienie (wspomaga odchudzanie), pomaga w walce z migreną, obniża poziom agresji, poprzez łagodzenie stresu korzystnie wpływa na pracę serca i całego układu krwionośnego. Specyfik zazwyczaj jest sprzedawany w kapsułkach 50 lub 100 miligramów. Dawkowanie 5-HTP zależy od rodzaju terapii. Przy obniżonym nastroju zaleca się 100 do 200 mg na dobę, brane 2 godziny przed lub po posiłku.

Na drugim biegunie znajdują się osoby sceptycznie nastawione do 5-HTP oraz jego przeciwnicy. Zalecają one większą ostrożność względem cudownego leku. Wskazują na fakt, że w fachowej literaturze jest niewiele materiałów na ten temat, a wyniki większości badań były przeprowadzone przez osoby zajmujące się lub jakoś związane z dystrybucją 5-hydroksytryptofanu. Radzą, aby dawki większe niż 100 mg dziennie przyjmować tylko po konsultacji z lekarzem. Rozsądnie jest też przyjąć zasadę unikania łączenia 5-HTP z antydepresantami, środkami uspokajającymi, lekami na Parkinsona i odchudzającymi.

 

A może przyczyną złego samopoczucia jest nieumiejętność osiągania celów? Dowiedz się jak organizować czas wolny i pracy.