LOT – ruszyły zwolnienia grupowe

grupowe zwolnienia w LOT

BriYYZ (Flickr)

Kondycja finansowa linii lotniczych LOT już od jakiegoś czasu pozostawia sporo do życzenia. W ubiegłym roku jej straty wyniosły ponad 150 mln złotych. Ratunkiem miała być pożyczka od Skarbu Państwa w kwocie 400 mln zł, jednak i ona okazała się niewystarczająca do tego, by trwale poprawić sytuację linii. Obecnie starają się one o kolejną pożyczkę, tym razem od Brukselii, nie wiadomo jednak, jaka decyzja zapadnie w tej kwestii.

Nic zatem dziwnego, że spółka za wszelką cenę szuka oszczędności. Ruszyła właśnie fala grupowych zwolnień, które mają choć trochę poprawić jej sytuację. 4 marca LOT zwolnił pierwszych 230 pracowników. Zwolnienia objęły przede wszystkim pracowników administracji. Niestety, na tym jednak nie koniec. W kolejnym etapie firma straci kolejnych 130 pracowników. Ci jednak mają już odejść na zasadzie dobrowolnej decyzji.

Związki zawodowe, w których są zrzeszeni pracownicy linii lotniczych deklarują, że są skłonne do sporych ustępstw. Rzecznik LOT Marek Kłuciński otwarcie przyznaje, że zwolnień będzie więcej. Władze spółki upatrują w nich bardzo cennej szansy na poprawienie wyników finansowych, przynajmniej w niewielkim stopniu. Nie wiadomo, czy w dalszych etapach zwolnienia obejmą również pilotów i stewardessy. Na razie się na to nie zapowiada, ponieważ spółka opracowuje właśnie nową strategię połączeń, a do jej realizacji z pewnością niezbędna będzie dobrze wykwalifikowana, doświadczona kadra.

Przedstawiciel, Stefan Malczewski, chwali tę decyzję. Nie należy jednak łudzić się, że same zwolnienia poprawią sytuację LOT-u na tyle, by linie odbiły się od dna i wróciły do dawnej świetności. Wiele osób upatruje w nich jedynie przedłużania agonii spółki. Z drugiej strony to, że spółka pracuje obecnie nad wdrożeniem nowej sieci połączeń, bardzo dobrze o niej świadczy. Zamiast się poddać i oczekiwać na najgorsze, LOT cały czas stara się walczyć.

Nowe połączenia to ostatnia deska ratunku dla spółki. Jeśli przełożą się na większe zainteresowanie klientów jej usługami i poprawią rentowność, być może będą w stanie ją uratować. Władze LOT-u przyznają, że od rezultatów wprowadzenia nowych połączeń i wyników restrukturyzacji spółki w dużej mierze zależy jej dalsze postępowanie wobec pracowników. Decyzja o kolejnych zwolnieniach nie jest jeszcze przesądzona, pozostaje więc mieć nadzieję, że spółka nie będzie ostatecznie zmuszona do jej podjęcia.