Niedostępne majątki przestępców

Osoby, które bogacą się niezgodnie z prawem, zdobyte środki inwestują w różne dobra. Wymiar sprawiedliwości powinien więc zabezpieczać taki majątek. Jednak dzieje się to coraz rzadziej.

Wyraźny wzrost zabezpieczeń majątków gangsterów i aferzystów miał miejsce w roku 2007. Łączna kwota wyniosła 412 milionów złotych. Przez dwa lata skurczyła się ona do 277 milionów, a za rok bieżący, do chwili obecnej, wynosi 241 milionów. Wzbudziło to niepokój ekspertów z Unii Europejskiej, którzy przyjechali do Polski, aby przebadać mechanizmy odbierania majątków przestępcom. Już teraz, zanim przystąpili do pracy, wiadomo jest, iż nasz kraj nie dostosował się do dyrektyw Komisji Europejskiej.

Policjanci z CBŚ, którzy mogą się pochwalić największymi sukcesami na tym polu, narzekają na brak odpowiednich mechanizmów prawnych. Przestępcy profesjonalizują się, są coraz sprytniejsi i w celu zabezpieczenia swoich majątków korzystają z pomocy prawników i doradców podatkowych. Przykładem kpienia z wymiaru sprawiedliwości jest niepłacenie ostatniej raty za wzięte w leasing auto. Taki pojazd nie może być zajęty przez policję.  Nawet, gdy sytuacja jest ewidentna, tj. osoba rozliczana za handel narkotykami, bez innego źródła dochodu, jeździ drogim autem.

Innym sposobem na zabezpieczenie nieuczciwie zdobytych pieniędzy jest kupienie nieruchomości za granicą. W tym przypadku bezradność funkcjonariuszy dziwi, ponieważ w krajach Unii istnieją odpowiednie instytucje mające na celu monitorowanie inwestycji przestępców i udzielanie informacji o nich. Pokutuje źle zorganizowany system. Co prawda działa u nas Biuro Odzyskania Mienia, jednak nie ma ono wglądu w szereg istotnych danych (m. in. danych gromadzonych przez fiskusa).

Jako jedną z przyczyn spadku skuteczności funkcjonariuszy wskazuje się też obcięcie premii motywującej, która była uzależniona od wysokości zajętego majątku. Mogła ona wynosić nawet do 10% całej kwoty.