Tagi

Powiązane wpisy

Podziel się

Koniec hazardu w sieci?

Hazard przez internet w ostatnich latach z niszowego zjawiska zamienił się w ogromny biznes. Gra coraz więcej osób, zyski portali rosną. Rząd szykuje ustawę, która uderzy w branżę.

Wiceminister finansów, Jacek Kapica, wyjaśnia motywację, która stoi za nowym projektem – jest to troska o Polaków, którzy coraz częściej wpadających w uzależnienie od hazardu. Zjawisko tym bardziej niepokojące, iż ofiarami padają nie tylko dorośli, ale też nastolatki. Poker online to rozrywka zyskująca na popularności. Nawet nieletni bez problemu może brać udział w grach, gdzie stawkami są wirtualne jednostki przeliczane później na realne pieniądze i wypłacane na konto. Wiele osób zrobiło sobie z tego dodatkowe, a nawet podstawowe źródło utrzymania.

Znowelizowana ustawa nie tylko będzie zawierała wskazania co do monitoringu tradycyjnych kasyn. Ma być prawem na miarę czasów, dającym możliwość rejestracji i kontrolowania grających. Regulacje obejmą także automaty do gier. Jednak opieka państwa ma iść bardzo daleko. Z internetu hazard ma zniknąć. Będą dozwolone tylko zakłady wzajemne, przy czym organizator będzie musiał z nich wykluczyć osoby niepełnoletnie. Poza tym zostanie na niego nałożony obowiązek uzyskania pozwolenia. Co z kolei będzie się wiązało z niebagatelnymi kosztami – 300 tysięcy złotych za jedną witrynę z zakładami.

W Polsce na rynku gier hazardowych online dominują zagraniczne firmy prowadzące polskojęzyczne strony. Szacuje się, że ich roczne dochody sięgają nawet 1,5 miliarda złotych. Z kolei kwota ta dla całej Unii w 2009 roku wynosiła ponad 50 miliardów euro. Dlatego też temat jest obecny również w Parlamencie Europejskim, jednak nie ma tam jeszcze jednolitego stanowiska. W chwili obecnej 13 z 27 państw UE zezwala na prowadzenie biznesu online związanego z hazardem. Przeciwnicy tej rozrywki wskazują na te same argumenty, które podniósł minister Kapica – wzrastająca liczba uzależnionych. Zwolennicy uważają zaś, iż odgórny zakaz zmieni tyle, że hazard w sieci przeniesie się do szarej strefy, a państwo straci szanse na czerpanie dochodu z opodatkowania go.