Poznano przyczynę śmierci łóżeczkowej

Syndrom Nagłego Zgonu Niemowlęcia, znany jako nagła śmierć łóżeczkowa to coś, co spędza sen z powiek większości rodziców. Tym bardziej, że nie ustalono, co jest jego przyczyną.

Aż do teraz. Naukowcy opublikowali najnowsze badania dotyczące SIDS, w których niemal ze stuprocentową pewnością wskazują, jak jest przyczyna smierci łóżeczkowej tak wielu dzieci. Według nich odpowiadzialny jest za to układ nerwowy, a konkretnie dwa obszary mózgu, które odpowiadają razem za oddychanie i przełykanie.

Dotąd hipotez na temat śmierci dopadającej dzieci w czasie snu było wiele, jednak żadnej z nich nie udało się potwierdzić. Teraz, mimo że przyczyna jest znana, nie można jej zapobiegać. Śmierć łóżeczkowa bowiem wynika bowiem z niewłaściwej reakcji mózgu na skurcz krtani. U każdego człowieka w trakcie oddychania gromadzi się ślina. Odkrztuszanie jej zapobiega przedostaniu się płynu do płuc. U dzieci jest tak samo, jednak skurcz krtani wywołujący kaszel trwa dłużej niż u dorosłych. Dlatego mózg może nie zareagować poprawnie i nie wznowić oddychania.

Problem leży bowiem w uszkodzeniu centralnego ośrodka nerwowego, którego nie można przewidzieć. Można jedynie bazować na zasadach ostrożności – nie układać dziecka na brzuchu, nie zasypiać z nim w łóżku, leczyć do końca wszelkie infekcje oddechowe maluszka. Szczególnie do 6 miesiąca życia – w tym czasie bowiem najczęściej dochodzi do tragicznych zdarzeń, wpływających na życie lub zdrowie dziecka.