Łada Granta testowana przez Putina

Łada zaprezentowała swój najnowszy model, który ma wejść do sprzedaży jeszcze w tym roku. Na prezentacji modelu Granta za kółkiem zasiadł prezydent Rosji.

Było więc z wielką pompą i jak to często bywa w przypadku wspaniałych chęci – realizacja nieco rozminęła się z zamierzeniami. Otóż testowany egzemplarz Łady okazał się nieco kapryśny. Najpierw Putin miał problemy z otwarciem klapy bagażnika, udało mu się to dopiero po kilku szarpnięciach. Nie stracił jednak rezonu i kontynuował sprawdzanie pojazdu. Zasiadł na chwilę na tylnej kanapie, aby ocenić komfort pasażera, a następnie zajął miejsce za kierownicą. No i tutaj pojawił się kolejny zgrzyt. Nowiutka Łada Granta zamiast odpalić od pierwszego dotknięcia, uruchamiała się bardzo opornie. Silnik zaskoczył dopiero w trakcie jednej z kolejnych prób. Gdy już to nastąpiło główny tester Rosji odbył krótką przejażdżkę, na koniec której chwilkę pochwalił jeszcze auto, między innymi za to, że ma duży bagażnik, wystarczający do przewiezienia dwóch worków ziemniaków.

Łada Granta to tani sedan, który ma zastąpić obecnie produkowane modele Kalina i Samara II. Cena podstawowej wersji ma być równowartością kwoty oscylującej w okolicach 20 tysięcy złotych, co jak na cenę auta z salonu, rzeczywiście brzmi interesująco. Jednak taką wartość samochodu osiągnięto kosztem poważnych kompromisów w konstrukcji, przede wszystkim jeśli chodzi o wyposażenie. Bazowy model będzie posiadał bezwładnościowe pasy bezpieczeństwa i światła drogowe… żadnych poduszek, żadnego ABSu, nie można się raczej nawet spodziewać wspomagania kierownicy. Ze względu na to, że samochód będzie tak okrojony, nie spełni europejskich norm i w takiej wersji nie będzie mógł być sprzedawany w Unii. Poza tym podstawowa Granta zostanie wyposażona w silnik benzynowy o pojemności 1.6 i mocy 80 KM, który rozpędzi ją do setki w niecałe 13 sekund. Spalanie ma wynieść poniżej 8 litrów na 100 kilometrów.

Z jednej strony cena Łady Granta skłania do snucia obaw o jakość. Z drugiej strony podkreśla się związki modelu z technologią Renault-Nissan, które to firmy posiadają 25% udział w marce. Dlatego można się spodziewać, iż będzie to konstrukcja o niezawodności porównywalnej z Dacią Logan.

Nowa Łada może wzbudzać uśmiech politowania, jednak dla przeciętnego Rosjanina może się ona okazać interesującą alternatywą. Niedroga, funkcjonalna, w miarę niezawodna. Poza tym nie sposób docenić starań Putina, który niemal wymusił na Renault i Nissanie modernizację rosyjskiej fabryki i opracowanie nowego modelu, dzięki któremu tamtejsze linie nie produkują Dacii Logan.

Prezentacja modelu Łada Granta: