Moda na suplementy diety

Z jednej strony coraz bardziej martwimy się o nasze zdrowie, z drugiej niewiele chcemy dla niego zrobić. Zdrową dietę i codzienną porcję ruchu próbujemy zastąpić suplementami.

To bardzo wygodne podejście, które łączy się z wiarą w to, iż skutki własnego lenistwa i wynikających z niego zaniedbań zniwelujemy dzięki zakupionym w aptece środkom. Coraz częściej bije się na alarm z powodu nadmiernego spożycia antybiotyków. Prowadzi to do powstawania nowych, odpornych szczepów bakterii. Teraz do listy farmaceutycznych nadużyć dochodzi nowa pozycja – suplementy diety.

Suplementy diety mają na celu dostarczenie do naszego organizmu witamin, mikroelementów i innych składników, których zabrakło w pożywieniu. Królują zestawy witamin, tabletki z magnezem, a także preparaty poprawiające pamięć, koncentrację, wygląd włosów, skóry i paznokci. Chociaż jadłospis współczesnego człowieka zazwyczaj jest bardzo zróżnicowany i nie brak w nim świeżych owoców oraz warzyw przez cały rok, to jednak wspomaganie się specyfikami z apteki w wielu przypadkach okazuje się konieczne. Jest tak dlatego, że żywność z nowoczesnych, intensywnych upraw jest mało wartościowa – napełnia żołądek, jednak organizm pozostawia w stanie głodu.

Niestety suplementy diety zamiast stać się ratunkiem, często zamieniają się w zagrożenie. To skutek braku umiaru. Moda i skuteczna reklama powodują, że do naszego koszyka w aptece wpada coraz więcej produktów. Różnego rodzaju pigułki i tabletki stają się elementem codziennej diety i to w zbyt dużych ilościach. Skutki przedawkowywania tych pozornie niewinnych specyfików to gorsze samopoczucie, problemy z układem trawiennym oraz hiperwitaminozy. Te ostatnie są bardzo groźne, groźniejsze nawet niż niedobory witamin. Ich przedawkowanie może mieć długofalowy, negatywny wpływ na nasz organizm.