Niepokoje na chińskim rynku nieruchomości

Wiadomości docierające z chińskiego rynku nieruchomości nie są zbyt optymistyczne. W ciągu miesiąca liczba transakcji w Pekinie i Szanghaju spadła aż o 70%, trzeba przyznać: sytuacja jest poważna!

Analitycy uspokajają nastroje, tłumacząc, że tak duży spadek nie musi jeszcze oznaczać załamania rynku nieruchomości w Chinach. Być może jest to tylko jednorazowy incydent, po którym sytuacja na rynku znów się ustabilizuje. Sytuację pogarsza jednak fakt, że spada również wartość firm związanych z rynkiem nieruchomości. W ubiegłym miesiącu spadek ten wyniósł aż 30%.

Co ciekawe, mimo tak dużych wahań, ceny nieruchomości wciąż rosną. W 2009 ich wzrost oceniono na 13% w skali roku. Specjaliści twierdzą, że na spadek cen jest jeszcze za wcześnie. Zwykle jest on konsekwencją mniejszej liczby transakcji, możemy więc oczekiwać go w najbliższym czasie.  Bez względu na przyczyny spadku transakcji z  pewnością jest to znak ostrzegawczy dla chińskiego rządu.

Wszyscy mamy w pamięci załamanie rynku w USA. Gdyby rzeczywiście doszło do kryzysu w Chinach, tamtejsze społeczeństwo miałoby spory problem. W przeciwieństwie do Amerykanów, Chińczycy nie kupują nieruchomości na kredyt. Przenosząc się ze wsi do miasta często inwestują całe swoje oszczędności w zakup domu czy mieszkania.