Młodzi mieszkają z rodzicami. Muszą?

mieszkanie z rodzicami

VancityAllie (Flickr)

Jak wynika z obserwacji, ogromna liczba młodych, aczkolwiek dorosłych już Polaków, nadal mieszka ze swoimi rodzicami. Według danych udostępnionych przez europejski urząd statystycznych, obecnie w Polsce żyje 2,5 miliona osób w grupie wiekowej 25-30 lat, które jeszcze nie wyprowadziły się z domu rodzinnego. W porównaniu do innych europejskich krajów, odsetek dwudziestokilkulatków pozostających na garnuszku rodziców jest u nas bardzo duży. Wynika to zarówno z nie najlepszej sytuacji finansowej młodych Polaków, jak też z naszej mentalności.

Dane przekazane przez Eurostat potwierdzają także statystyki prowadzone przez Główny Urząd Statystyczny. Według pracujących dla niego ekspertów, na przestrzeni ostatnich 8 lat w Polsce przybyło ok. 700 tysięcy osób we wspomnianym zakresie wiekowym, które nadal mieszkają z rodzicami. Natomiast firma Home Broker dodaje, że to mężczyźni dłużej zwlekają z wyprowadzką – decyzję podejmują średnio dopiero w wieku 28 lat. U kobiet jest to przeciętnie 27 lat. Co powoduje, że nie próbujemy się usamodzielnić tak wcześnie, jak robią to mieszkańcy zachodniej i północnej części kontynentu?

Odpowiedź jest dość prosta – problem tkwi w niełatwej sytuacji materialnej, w której znajduje się większość młodych Polaków. Trzeba bowiem przyznać, że za minimalną pensję krajową trudno jest się usamodzielnić, a młodzi pracownicy rzadko mogą liczyć na wyższe stawki. Socjologowie są przekonani, że gdyby sytuacja gospodarcza w Polsce była lepsza, to zdecydowanie niższy byłby wiek, w którym wyprowadzalibyśmy się od rodziców. Dopóki nawet trzydziestolatki mają kłopot z podjęciem pracy i inwestycją we własne mieszkanie, trudno spodziewać się, że zrezygnują z życia z rodzicami.

Poza kwestiami stricte finansowymi, socjologowie wracają uwagę również na sprawy emocjonalne i światopoglądowe. Przyznają, że w czasach, gdy małżeństwo jest przez wiele osób deprecjonowane, mniej spieszy nam się do dorosłości i usamodzielnienia. Część młodych ludzi nie ma więc odpowiednio silnego bodźca, który byłby motywacją do wyprowadzki i rozpoczęcia życia „na swoim”.

Zdarzają się osoby, którym zdecydowanie wygodniej jest pozostać z rodzicami, by nie płacić czynszu, nie gotować sobie, nie martwić się rachunkami. Są też ci, którzy starają się zadbać o przyszłość, a łącząc edukację i pracę, nie mają czasu zatroszczyć się o to, by się ustatkować. Czekają więc na moment, gdy ukończą studia, zaoszczędzą trochę pieniędzy i lepiej przygotują się do wyprowadzki.