Szkoła uczy do pracy na etacie? Jak w uczniach zabija się przedsiębiorcze myślenie

Klucze egzaminacyjne, stare schematy nauczania, brak dyskusji z nauczycielem – czy w polskich uczniach zabija się kreatywność i zdolność samodzielnego myślenia?

Dzisiejsza szkoła, wciąż nie dostosowana do zmieniających się na rynku pracy realiów, jest coraz częściej niewdzięcznym tematem rozmów i dyskusji między ekspertami od biznesu i zatrudnienia, psychologami i wreszcie samymi wkraczającymi na rynek pracy studentami. Polskie szkolnictwo, mimo ogromnego dziś dostępu do nowinek technologicznych, pomocy dydaktycznych i ciekawych sposobów nauczania – wciąż odcina się od nich sprawiając, że w klasach szkolnych panuje klimat starodawnego nauczania. W tym nauczaniu brak miejsca na kreatywność i samodzielne myślenie uczniów, niewygodne pytania, które mogłyby wytrącić nauczyciela z równowagi i swobodną dyskusję, która mogłaby uczniów nauczyć więcej, niż metoda „zakuć, zdać, zapomnieć” – wciąż brylująca w mentalności nauczycieli.

Efektem zacofania polskiej szkoły jest nie tylko zabijanie uczniowskiej i studenckiej kreatywności, ale również produkowanie rzeszy pokornych pracowników gotowych wyłącznie do zatrudnienia na etacie – często bez ambicji do osiągnięcia czegoś więcej niż „praca za którą należą się pieniądze i koniec”. Uczeń wychowany na systemie egzaminacyjnych kluczy, poza ramy których nie można wyjść, by nie oblać testu, uczony zakuwania bez zrozumienia, popychany do deklamowania wierszy zupełnie nie przydatnych na rynku pracy – nie ma później zbyt wielkich szans na chociażby założenie własnej firmy czy wymyślenie czegokolwiek nowego, przydatnego, pomysłowego.

Czy jest na to jakieś lekarstwo? Wprawdzie wiele szkół stara się zmienić swój wizerunek, ale jak się okazuje większość wciąż nie zamierza się zmieniać. Może dlatego, że nauczyciele starej daty wychowani na starych metodach również uznają że liczy się tylko „przyjść do pracy, zarobić, wyjść” i nie mają ambicji do popychania swych uczniów ku czemuś nowemu.