Tagi

Powiązane wpisy

Podziel się

Dzięki biologii syntetycznej wyhodujesz sobie dom

domy z mięsa in vitro

lofaesofa (Flickr)

Na łamach serwisu newscientist.com, Mitchell Joachim, architekt i projektant, opowiada o tym, jakie perspektywy stwarza rozwój biologii syntetycznej. Jedna z bardziej pobudzających wyobraźnię wizji, to hodowanie… domów.

Mitchell Joachim ukończył MIT, jest założycielem grupy Terreform, zajmującej się nastawionym proekologicznie projektowaniem. Naukowiec jest także liderem „urbaneeringu„, czyli nowoczesnej inżynierii przestrzeni miejskiej. W swoim ostatnim projekcie połączył wysiłki architektów i biologów, w celu stworzenia biosyntetycznego domu.

Określenie „dom” może nie być do końca adekwatne. Należałoby raczej mówić o siedlisku, jako że konstrukty uzyskane za pomocą biologii syntetycznej raczej będą daleko odbiegać od tego, co obecnie traktujemy jako standardowe, własne M. Jednym z bardziej kontrowersyjnych i przyciągających najwięcej uwagi projektów Mitchella Joachima jest „dom z mięsa” (meat house). Naukowiec wykorzystuje w nim zdobycze medycyny, których przeznaczeniem jest regeneracja tkanek i walka z rakiem. Te same metody próbuje wykorzystać w architekturze i „urbaneering”. Efektem miałoby być wyhodowanie domu.

Joachim wyjaśnia, iż dom z mięsa wyhodowanego metodą in vitro dałby początek rewolucji – architektura połączyłaby się z biologią. Skutkiem ich współpracy być może będzie odkrycie elementów rozszerzonego fenotypu człowieka. Tak, jak naturalnym miejscem zamieszkania ptaka jest gniazdo, tak też człowiekowi może być przypisana jakaś najkorzystniejsza forma siedliska. Naukowiec spekuluje, iż prawdopodobnie będzie to coś na wzór macicy.

Joachim obok domu z mięsa pracuje równocześnie także nad innymi koncepcjami. Jedna z nich to tworzenie domów z żywych drzew, poprzez odpowiednie ich formowanie. W obszarze zainteresowań naukowca leży także kreowanie nowych materiałów biologicznych, tzw. biopolimerów, które mogłyby znaleźć zastosowanie w urbaneering. Joachim zaznacza, iż nawet jeśli jego badania zakończą się sukcesem i zostaną opracowane gotowe do wdrożenia metody, hodowanie domów będzie jedną z możliwości zdobycia własnego lokum i żywe siedliska nie zmonopolizują przestrzeni miejskiej.

[źródło informacji: newscientist.com]