Elektrownie jądrowe bezpieczniejsze od węglowych?

elektrownia jądrowa

Michal Brcak (Flickr)

Amerykańscy naukowcy argumentują za tym, że energetyka jądrowa jest bezpieczniejsza od tej opartej na paliwach kopalnych. Co interesujące punktem wyjścia ich badań była katastrofa w Fukushimie.

John Ten Hoeve oraz Mark Jacobson z Uniwersytetu Stanford w Kalifornii wprowadzili szacunkowe dane skażenia wywołanego katastrofą w Fukushimie do trójwymiarowego modelu atmosferycznego i w ten sposób otrzymali globalne szacunki opadu radioaktywnego. Na tej podstawie wyliczyli, że awaria elektrowni stanie się przyczyną od 15 do 1100 zgonów z powodu raka oraz spowoduje od 24 do 1800 dodatkowych przypadków nowotworów. Przeważająca część zachorowań przypadnie na społeczeństwo Japończyków.

Ich pracę skomentował fizyk Burton Richter. Wykazał on, że jeśli Japonia bazowałaby na energii pozyskiwanej z paliw kopalnych, ogólna ilość zgonów z powodu zanieczyszczeń byłaby wyższa. Według jego wyliczeń jedna terawatogodzina energii uzyskanej w elektrowni jądrowej, już po uwzględnieniu obciążeń związanych z katastrofą w Fukushimie, powoduje łączne skrócenie życia o 30 lat (jest to suma lat wyliczona dla wszystkich osób, które ucierpiały z powodu zanieczyszczeń). Dla porównania jedna terawatogodzina z elektrowni gazowej globalnie skraca życie o 42 lata, a z elektrowni węglowej – o 138 lat.

Krytycy wniosków Richtera podważają adekwatność metody, której użył on do modelowania konsekwencji radioaktywnych opadów. Wskazują na fakt istnienia zbyt wielu niewiadomych, uniemożliwiających wykonanie precyzyjnych kalkulacji.

[źródło: sciencemag.org]