Efekt jo-jo to wina hormonów

Najpierw kilka tygodni katorżniczej walki o smukłą sylwetkę, precyzyjne wyliczanie kalorii, wyciskanie siódmych potów na siłowni. Później cały wysiłek idzie na marne, bo pojawia się efekt jo-jo.

Wiele kobiet nie cieszy się rezultatami odchudzania zbyt długo. Szybko wraca do swojej poprzedniej wagi, a zjawisko to powszechnie nazywane jest efektem jo-jo. Najczęściej następuje po zakończeniu diety, która w wyjątkowo krótkim czasie wyeliminowała dużo zbędnych kilogramów. Szybkie odchudzanie to w efekcie równie szybkie tycie.

A wszystkiemu winne są hormony, które odpowiadają za apetyt. Grelina i leptyna przyczynią się do zwiększonego łaknienia, a w efekcie końcowym do ponownego przybierania na wadze. Zatem kontrolowanie hormonów i większe panowanie nad apetytem pozwoliłoby zapobiegać tyciu w przyszłości.

Warto więc przed rozpoczęciem ekstremalnej diety zorientować się, czy w ogóle będzie miała ona sens. Udowodniono, że osoby z nadwagą, które wykazują wyższy poziom leptyny, a niższy poziom greliny przed dietą, mają większe skłonności do powrotu do starej wagi, a nierzadko nawet większej niż w stanie początkowym.