Klienci Orbis Travel i Selectorusa wciąż czekają na odszkodowania

Ubiegłoroczne, spektakularne bankructwa wydawołyby się renomowanych biur podróży są ciągle zmartwieniem dla ich klientów, którzy jeszcze nie doczekali się odszkodowania za zmarnowane wakacje.

Okazuje się, że prawo do rekompensaty strat jest oczywiste tylko w teorii. W praktyce turyści, którzy podpisali umowy z biurami Selectorus i Orbis Travel wciąż nie odzyskali swoich pieniędzy, które miały zagwarantować im urlopy marzeń.

Choć oba biura miały gwarancje ubezpieczeniowe, Orbis Travel większą niż Selectorus, i można było przypuszczać, że wypłacenie pieniędzy poszkodowanym będzie tylko formalnością, turyści na swoje odszkodowania czekają już rok. Co więcej nie wiedzą, jak długo jeszcze potrwają wszelkie procedury. Kwoty nie są małe, bo klienci Orbisu mogą liczyć nawet na całkowity zwrot poniesionych kosztów. Klienci Selectorusa będą musieli zadowolić się tylko częścią pieniędzy, które zainwestowali w wycieczki zagraniczne.

Od upadłości biur podróży minęło już kilkanaście miesięcy. Procedura likwidacji szkód trwa jeszcze w najlepsze i trudno wskazać konkretną datę jej zakończenia. Pocieszający jest fakt, że roszczenia klientów trefnych touroperatorów zostały już zakwalifikowane przez Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego za w pełni zasadne. Ilu jest poszkodowanych? Takich informacji nie ma, bo turyści wciąż mają czas (upływa on 31 grudnia 2011) na złożenie wniosku o odszkodowanie. Możliwe więc, to jednak bardzo optymistyczny scenariusz, że pieniądze trafią do pechowych turystów dopiero na początku przyszłego roku.