Pomysły PiS zagrożeniem dla budżetu?

PiS

Przewodniczący PiS, Jarosław Kaczyński zaproponował nowy sposób na zachęcenie Polaków do prokreacji. Według polityka, w celu zwiększenia przyrostu naturalnego, rząd powinien zacząć wypłacać rodzicom comiesięczne świadczenia w wysokości 1000 złotych na jedno dziecko. Takie środki byłyby przekazywane opiekunom do momentu, aż ich pociecha ukończy 18 lat. Choć rzeczywiście byłoby to świetną zachętą, to jednak trudno wyobrazić sobie, że w budżecie państwa znalazłyby się fundusze na tak kosztowny program.

Koncepcja comiesięcznych świadczeń wypłynęła z tzw. rządu technicznego PiS, a dokładnie, ze strony Krzysztofa Rybińskiego będącego jednym z doradców pracujących dla tej partii. Niemniej jednak, praktycznie wszyscy ekonomiści, jak i zdecydowana większość polityków wspólnie przyznaje, że nie ma szans na realizację takich zamierzeń. Wszyscy wskazują na ogromne koszty, jakie państwo musiałoby ponieść, by w każdym miesiącu, na każde dziecko przed 18. rokiem życia płacić okrągły tysiąc złotych. Doprowadziłoby to do poważnych problemów finansowych rządu, pogłębiając i tak niemały deficyt.

Przeciwny pomysłowi PiS jest premier Donald Tusk, który uznał, że propozycja jest absurdalna i zdecydowanie niemożliwa do wykonania, ponieważ zupełnie pogrążyłaby polski budżet. Stwierdził przy tym, że choć rzeczywiście istnieje potrzeba zachęcenia Polaków do posiadania potomstwa, to jednak wymagane są działania zupełnie inne, niż wypłacanie ogromnych gratyfikacji w zamian za wychowywanie dzieci. Według szefa rządu, znacznie bardziej potrzebne są obszerne zmiany dotyczące tworzenia stabilnych miejsc pracy zapewniających godne wynagrodzenie, umożliwiające utrzymanie rodziny, a także zmiany mentalności Polaków związane z równouprawnieniem w kwestii wychowania dzieci.

Ponadto, niezbędna wydaje się być zmiana systemu podatkowego na taki, w którym potomstwo nie będzie traktowane jako dobro luksusowe możliwe do posiadania tylko przez wybranych. Zdaniem dużej części polityków, przydałoby się także obniżenie podatku VAT na produkty dziecięce tak, by możliwa była redukcja ich cen. Potrzebne są działania stymulujące tworzenie nowych, nisko opłącanych przedszkoli, w których dzieci mogłyby zostawać, gdy rodzice pójdą do pracy. Oczywiście, pożądane są także ulgi i dopłaty dla rodziców, jednak ich stawki powinny być zdecydowanie niższe, niż proponowali członkowie PiS. Coraz ciekawszy staje się także pomysł z obniżeniem wieku emerytalnego dla osób posiadających dzieci.