Tagi

Powiązane wpisy

Podziel się

Wydawcy wynajmują detektywów

Już około pół roku temu wydawcy zapowiedzieli walkę z nielegalnym wykorzystywaniem ich publikacji. Głównie w szkołach i na uczelniach, gdzie np. podręczniki kserowane są nagminnie.

Kserowanie to zwykłe piractwo, niezgodne z wykorzystaniem praw autorskich. Tracą na nim i wydawnictwa, i autorzy publikacji. Nie chodzi o małe sumy. Straty można liczyć w milionach złotych. Student, który korzysta z punktu ksero za książkę zapłaci o 50 proc. mniej, niż kupując ją w księgarni. Przedsiębiorcy prowadzący usługi kserokopiarskie zarabiają krocie. Mimo że to niezgodne z prawem, państwo nie robi nic, by to zmienić lub choć trochę bardziej ucywilizować.

Dlatego tak wielkie jest oburzenie wydawców. Tym bardziej, że załatwienie sprawy „po prośbie” nie pomogło. Postanowili oni więc działać na własną rękę. Najpierw zapowiadali składanie pozwów cywilnych przeciwko nieuczciwym punktom ksero, a także przeciwko osobom indywidualnym, które decydują się na kopiowanie podręczników. Pozwów nie warto jednak składać w ciemno, nie mając solidnych dowodów na ewidentne łamanie prawa. Stąd pomysł, by na przeszpiegi wysłać detektywów.

Największe domy wydawnicze i mniejsze wydawnictwa połączyły siły i wspólnie wynajęły agencje detektywistyczne. Mają one ustalić, w których miejscach proceder kwitnie, mają też namierzyć handel kserokopiami w internecie. W ten sposób wydawcom będzie łatwiej walczyć o swoje prawa. Dla wielu to kwestia utrzymania się na rynku. Co roku w wyniku nielegalnego kopiowania publikacji naukowych wydawnictwa tracą miliony złotych. Pieniądze przydadzą się, szczególnie, że od przyszłego roku stawka VAT na książki wzrośnie, co dodatkowo może osłabić sprzedaż książek.