Jak rzucić palenie?

Początek nowego roku to okres, gdy próbujemy zmienić coś w naszym życiu. Często podejmujemy decyzję o rzuceniu palenia. Oto garść informacji, które mogą się przydać w tej batalii.

W walce z nałogiem możemy się wspomagać różnymi środkami, także farmakologicznymi. Podzielmy je na dwie grupy – „miękkie” (stosowane na własną rękę) oraz „twarde” (ordynowane przez lekarza). Zacznijmy od pierwszych.

Środki z grupy NRT (Nikotynowa Terapia Zastępcza) dostarczają nam nikotynę wolną od innych związków zawartych w dymie papierosowym. Zapewniają jej stałe stężenie, dzięki czemu zmniejszają efekt uzależnienia (duże, nagle stosowane dawki, takie jakie występują np. przy spalaniu papierosa, są bardziej uzależniające). Do tej grupy środków zaliczamy gumy, inhalatory, plastry, ale też e-papierosy, choć dotychczas żaden producent nie zarejestrował ich jako nikotynowej terapii zastępczej (jednak działają tak samo).

Leki, które zawierają substancje czynne mogące wspierać proces rzucania palenia. Takie działanie zaobserwowano w przypadku antydepresanta bupropion – obniża poziom napięcia wynikającego z zerwania z nałogiem, działa też na układ motywacyjny. Z kolei wareniklina jest tzw. niepełnym agonistą, czyli działa podobnie jak nikotyna, ale słabiej. Dzięki temu pozwala zapanować nad efektem „głodu”.

Istnieje wiele ograniczeń co do stosowania tych leków, dlatego zapisuje je lekarz po przeprowadzeniu szczegółowego wywiadu. W przypadku równoczesnego leczenia depresji, należy zwrócić uwagę, czy przypadkiem nie łączymy dwóch leków zawierających bupropion. W interakcje z nim mogą też wchodzić leki uspokajające i nasenne. Co do warenikliny istnieją podejrzenia (jeszcze nieudowodnione badaniami), że może wywoływać objawy neurologiczne i psychiatryczne. Istotne są również przeciwwskazania natury psychologicznej. Odstawienie nikotyny u niektórych osób powoduje objawy podobne do depresji, jeśli więc akurat doskwiera nam melancholia, powinniśmy rozważyć wstrzymanie się z rzuceniem palenia.

Dobór środków wspomagających rzucanie palenia zależy od danego przypadku. Jeżeli nie potrafimy zrezygnować z samego rytuału palenia, potrzebujemy jakiegoś wypełnienia tego czasu, to dobrym rozwiązaniem jest stosowanie gum. Dla osób, które odczuwają silny głód po przebudzeniu się także przydadzą się gumy lub nikotyna w sprayu, aby mogły ją sobie zaaplikować jeszcze przed opuszczeniem łóżka.

Kluczowa jest też walka z przyzwyczajeniami. W końcu nałóg tytoniowy to uzależnienie nie tylko fizyczne, ale i psychiczne. Rzucający musi sobie uświadomić istniejące w jego głowie powiązania między papierosem a relaksującymi sytuacjami np. często powtarzane w życiu połączenie papieros i piwo po pracy stworzy w mózgu trwałe polączenie między dymkiem a wytchnieniem, odpoczynkiem, uwolnieniem się od problemów. Pomocą w walce z takimi schematami może być terapia.

Nie są to łatwe zmagania, dlatego nałogowiec musi mieć cel. Troska o zdrowie nie zawsze jest dobrym argumentem, gdyż wiele osób zaczyna się o nie martwić dopiero wtedy, gdy pojawiają się wyraźne symptomy choroby. Mocniej może przemawiać oszczędność oraz umiejętność zachowania niezależności, uwolnienienie się od nałogu.

Jeśli wszystkie sposoby zawodzą, można jeszcze skorzystać z metod niekonwencjonalnych. Akupunktura czy hipnoza nawet jeśli nie odniosą bezpośredniego skutku, mogą pomóc w budowaniu pozytywnego nastawienia do walki z nałogiem. To ważne, ponieważ cała batalia rozegra się przecież w naszej głowie. Dlatego też specjaliści od doradztwa antynikotynowego nie ukrywają – najlepsza broń w walce z nałogiem to… silna wola.