Akupunktura u kosmetyczki działa jak botoks?

Wyspecjalizowane gabinety kosmetyki estetycznej w swojej ofercie mają zabiegi akupunktury. Isnieje przekonanie, że w ten sposób, bez wprowadzania środków chemicznych można pozbyć się zmarszczek.

Taka metoda ma oczywiście zagorzałych zwolenników i zdecydowanych sceptyków. Ci pierwsi twierdzą, że efekty osiągane dzięki nakłuwaniu twarzy metalowymi igłami są zbliżone do tych osiąganych po wstrzyknięciu botoksu. Ci drudzy najczęściej kpią, bo uważają, że wewnętrzna siła nie wpływa w tak znaczący sposób na cechy fizyczne. Należą do nich m.in. specjaliści z Amerykańskiego Towarzystwa Estetycznej Chirurgii Plastycznej, którzy w tej kwestii zajmują jasne stanowisko – redukująca zmarszczki akupunktura estetyczna to mit, nie potwierdziły tego nigdy, w przeciwieństwie do zabiegów z użyciem toksyny botulinowej, badania kliniczne.

Mimo to chętnych poddających się bolesnym nakłuciom nie brakuje. Akupunturzyści wysuwają bowiem wydawałoby się logiczne argumenty – wbijająca się w skórę igła tworzy mikroskopijne uszkodzenia tkanki, a to stymuluje komórki, które produkują kolagen. Oczywiście rezultatów nie widać po jednej sesji nakłuć. Skóra jest odmłodzona po serii zabiegów. To przekonuje pacjentów, tym bardziej, że po akupunkturze mięśnie są rozluźnione, co daje wrażenie rozprężenia całej twarzy, a to skłania już ich tylko do pojawienia się na kolejnej wizycie.